Zrobiłem sobie szerokie badania krwi jak co roku i ogólnie większość w normie jednak jeśli chodzi o trzustkę to dwa wyniki są mocno poza graniczami. Lipaza (tłuszcze) 240 gdzie norma to 60 i Amylaza (węglowodany) 120.
Ogólnie mam też SIBO i kiedy wyłączyłem węgle ze śniadania i zacząłem jeść codziennie jajecznicę z 4 jaj 50 - 100g boczku, kiełbasa, łosoś, oliwki to niesamowicie poprawiła mi się energia na cały dzień. Przy SIBO mam spadek sił w zasadzie zaraz po zjedzeniu a po tej jajecznicy do 16 jestem syty i pełen energii.
Tylko po tych badaniach nie wiem już czy mam się czym martwić bo jest jakiś stan zapalny trzustki czy przez te tłuszcze? Ogólnie jestem teraz w trakcie konsultacji lekarskich i kolejnych badań, jutro mam mieć USG. Nie mam żadnych typowych objawów jak np bólów brzucha jak przy zapaleniu trzustki, jedynie stolec raz biegunkowy raz śmierdzący tłuszczem i okropny zapach potu od śniadania.
Ktoś może miał podobnie?
Ogólnie mam też SIBO i kiedy wyłączyłem węgle ze śniadania i zacząłem jeść codziennie jajecznicę z 4 jaj 50 - 100g boczku, kiełbasa, łosoś, oliwki to niesamowicie poprawiła mi się energia na cały dzień. Przy SIBO mam spadek sił w zasadzie zaraz po zjedzeniu a po tej jajecznicy do 16 jestem syty i pełen energii.
Tylko po tych badaniach nie wiem już czy mam się czym martwić bo jest jakiś stan zapalny trzustki czy przez te tłuszcze? Ogólnie jestem teraz w trakcie konsultacji lekarskich i kolejnych badań, jutro mam mieć USG. Nie mam żadnych typowych objawów jak np bólów brzucha jak przy zapaleniu trzustki, jedynie stolec raz biegunkowy raz śmierdzący tłuszczem i okropny zapach potu od śniadania.
Ktoś może miał podobnie?