Markos ma rację, promocja jest niezła.
Jednak kontakty z wiadomą inną federacją, moim zdaniem czynią ich mało wiarygodnych, dla ludzi będących w temcie. Z drugiej strony wyczytałam gdzieś, że (początkowy) PUT od początku działał w tej organizacji.
O rozłamie nic powiedziec nie mogę, bo to nie moje czasy.
Po rozłamie poszli, moim zadniem w złym kierunku...
Przede wszystkim za dużo tu danówi i za dużo wysokich pasów wsród dzieciaków. Osobiscie jestem tego przeciwniczką, a jak widzę biegjące przede mną czarne pasy wśród dzieci <13 to mnie naprawdę mierzi. Mam takie odczucie, że stali się maszynką do robienia czarnych pasów.
Poza tym nadawanie danów przez PFDSiSW.Dziwi mnie to, że ludzie, którzy cwiczą sztuki walki przez lata, mają dany zdobyte w ramach normalnych federacji, idą na coś takiego. Nie twierdzę tutaj, że nie zasługują na swoje stopnie, bo umiejętności mają duże. JEdnak te wysokie dany, po co to wszystko? Dla mnie liczyłyby się tylko te, zdobyte w tkd, bo to jest moja dyscyplina, a nie co innego.
Ogólnie, moim zdaniem to takie kółko wzajemnej danowej adoracji.
Dodatkowo egzaminy zdawane w ramch tej federacji tak naprawdę nic nie znaczą. Starsze, przed rozłamem PUTu, certyfikaty miały jescze znaczenie w GTF. Dzisiaj, jeżeli ktoś będzie chciał się gdzieś przenieśc, to nie ma stopnia.
Są bezfederacyjni. Pod rzadną światową federację niezrzeszeni.
Ponoc "współpracują z ITFem", ale jak to ja pojęcia nie mam.
Zawody. Co mi się nie podoba? Zawody trawają tylko jeden dzień. Tak nie powinno byc. Powinny byc 2 dni z możliwością ewentualnego noclego na sali/w szkole dla tych, których nie stac na inne zakwaterowanie. W jednym dniu powinny byc walki dzieciaków, a w drugim seniorzy. Jeden dzień zawodów prowadził do tego, ze niekiedy trzeba było skracac walki, albo seniorów, albo dzieciaków.
Można tez zadziałac bardziej profesjonalnie w 1 dniu eliminacje, w drugim walki fniałowe, żeby zrobic większe widowisko.
Ważenie zawodników-praktycznie nie istnieje. Pilnują tego trenerzy. Dopiero przy wątpliwościach zawodnik jest ważony i dyskwalifikowany.
Ogólnie poziom bezpieczeństaw jest dobrze pilnowany, gapie nie wchodzą na salę, na jednych zawodach (jak jescze było Polish Open)nawet byli wynajęci ochroniarze przy drzwiach. Pilnuje się, aby zawodnicy kibicujący walczącemu nie stali za blisko mat, nie walał się sprzęt po sali, sprawdzane są ochraniacze (bez ochraniaczy zawodnik nie jest dopuszczany do walki).
Wprowadzono techniki specjalne, które podnoszą widowiskowośc zawodów i pozwalają się sprawdzic zawodników.
Same walki są na dobrym poziomie. Plusem jest to, że niektórzy trenerzy startują w swoich wagach, pokazują tym samym, że potrafią walczyc, a nie tylko stoją i wydają komendy na treningach. Myślę, że to bardzo dobry przykład dla młodzieży i są dzieciaki dumne ze swoich trenerów.
Seniorzy są dobrze obsadzeni i jest dużo zawodników, dzieciaków zresztą też. Niektóre kluby są trenujące kb, startujące na tutejszych imprezach.
Kiedyś był ponoc pomysł zorganizowania gali fullkontakt tkd (za czym jestem jak najbardziej za), ale umarł on śmiercią naturalną.
Imprezy... Niegdyś były 3 duże (Polish Open, Puchar Polski, Mistrzostwa Polski) i taki rozkład był dobry. Odstępy ok.3,4 miesięcy pomiędzy pozwalały się porządnie przygotowac. Teraz, z tego co widzę, porobiło się dużo małych, za bardzo się rozdrobnili. (Np. Puchar W.D., z całym szczunkiem do tej osoby, bo szkoli bardzo dobrych, technicznie zawodników, co to ma byc za impreza?

). Jescze mikołajkowe turnije dll dzieci są fajne, no ale reszta? Szokda, ze zlikwidowali Polish Open, został tylko puchar i mistrzostwa pl.
Wprowadzili tez tekwondoki, ale na czym to dokładnie polega, nie wiem. Podejrzewam, że to jakieś nagrody dla najlepszych sezonowo zawodników.
Organizują coraz więcej obozów sportowych dla dzieciaków, co jak najbardziej na +
To moja subiketywna ocena
