TCM100_Nie podnoszę rangi tylko rozrózniam dwa niezależne pojęcia takie jak ochrona (usługa kwalifikowana) i usługi stróżowskie, dozorcowskie, portierskie itp. Jedno z drugim niewiele ma wspólnego.Podnosisz rangę pracy przeznaczonej dla przeciętnego ciecia do roli zawodu na poziomie lekarza.
Nie wszystkie obiekty wymagają obowiązkowej ochrony, nie wszystkie też wymagają kwalifikowanej ochrony. Do pilnowania niektórych obiektów wystarczy stróż czy też portier. Taki "gospodarz domu" z filmu Barei pt.: "Alternatywy 4".
Na różnych obiektach niezbędne są różne kwalifikacje ale na każdym obiekcie funkcjonuje wspólny mianownik tych kwalifikacji. Nie wymagam aby POF stojący na wielkopowierzchniówce miał opanowaną alpinistykę miejską ale wymagam od niego aby umiał udzielić pierwszej pomocy, dokonać selekcji osób mogących stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa zarówno obiektu i jego personelu jak i klientów, potrafił przeprowadzić rozpoznanie i zabezpieczenie pirotechniczne obiektu, znał jego specyfikę, architekturę, zabezpieczenia techniczne, potrafił przeprowadzić ewakuację i relokację personelu i klientów, potrafił współpracować z służbami ratowniczymi, potrafił podjąć działania poskutkowe w przypadku awarii technicznych, celowej działalności przestępczej człowieka czy też działania sił natury. Umiał wykorzystywać środki łączności i zainstalowane na obiekcie systemy zabezpieczeń technicznych.
TCM100_Ja też nie mówiłem o ochronie osób czy też wykorzystywaniu formacji umundurowanych.Nie pisałem o ochronie np. osobistej czy w profesjonalnych formacjach,
TCM100_No cóż przykro to powiedzieć ale To, że widzisz patologię i nie potrafisz oddzielić "prawdy" od "fałszu" to już nie mój problem.zwykłej interwencji czy stróżowce, nie ma żadnej różnicy pomiędzy nimi.
TCM100_No to jest właśnie patologia do której doprowadzili w dużej mierze sami zleceniodawcy (Klienci). Nie ważne jak coś jest realizowane ważne, żeby było tanio. To jest motto większości klientów firm ochrony, a klient nasz pan. Czego oczekuje to otrzymuje.Korzystam z usług wielu firm ochroniarskich i w każdej 90% stanu osobowego stanowią przebierańcy. Może 2 razy zdarzyło mi się, że np. na interwencję przyjechali ludzie, którzy nie są kalekami lub nie bali się wysiąść z samochodu i spisać chociaż protokół lub którzy nie byli chłopakami wyrwanymi z blokowisk i przebranymi w branżowy uniform.
Wielokrotnie słyszałem przy negocjowaniu kontraktów, że: "mnie nie obchodzi czy pan zatrudnia komandosów czy kaleki ja chcę, żeby to było taniej niż mam w tej chwili".
TCM100_A skąd to wiesz ? Posługujesz się sloganami i utartą opinią. Tak naprawdę to albo potrzeby jest stróż czy jak wolisz dozorca albo pracownik ochrony. Przy czym zarówno stróż jak i dozorca powinni mieć również odpowiednie przygotowanie zawodowe w tej materii.Tak naprawdę praca w typowej ochronie z jakiej skorzysta szary Kowalski prowadzący np. biznes w postaci firmy sprowadza się do pilnowania lub szarpania się z menelami. Do tego potrzebne są jedynie chęci, sprzęt, jaja (a raczej problem z głową) i odrobina umiejętności, tylko po to, żeby się nie ośmieszać i nie dać zabić. No i żenująco niskie wymagania względem pracy i zarobków oczywiście.
TCM100_To i dobrze bo ja jestem zwolennikiem teorii która mówi, że: "Jeśli nie potrafisz nie pchaj się na afisz". Bo to i niepolitycznie i mógłby Ci ktoś wstydu narobić a po co?Co do reszty nie będę komentował twoich doświadczeń i typowego pierniczenia potwierdzającego swoje wyimaginowane tezy dot. grup, orzeczeń itd.
TCM100_Sorry ale czasy, które hołdowały pojęciu, że: "Nie matura lecz chęć szczera ..." dawno już minęły. Pracodawca płaci tyle ile jest w stanie zapłacić z tego co mu zapłaci klient. Nie jest cudotwórcą ani organizacją charytatywną. Jeżeli klient płaci 12 zł/godz. to nie należy spodziewać się tego, że pracownik zarobi 15 zł/godz.Wszystko sprowadza się do tego, że pracodawcy jak zwykle oczekiwania mają wysokie, ale nie chcą za to zapłacić i maksymalnie oszczędzić.
TCM100_Nie w ochronie tylko przy stróżowaniu czy jak wolisz pilnowaniu. I przy okazji trudno być dorobkiewiczem w ochronie. No chyba, że używasz słowa, którego znaczenia nie znasz? Wtedy warto zainwestować w słownik wyrazów obcych, słownik języka polskiego, słownik wyrazów bliskoznacznych lub jakiś podobny. Przyda się i będzie zgodny z terią uczenia się przez całe życie.Dlatego właśnie praca w ochronie, poza profesjonalnymi formacjami zawsze będzie pracą dla postawionych pod ścianą nieudaczników, dorobkowiczów oraz niepełnosprawnych.
TCM100_A ja spytam tylko: Dzięki komu jest taka gówniana? I odpowiem. Dzięki zarówno jednej jak i drugiej stronie.Warto zdawać sobie z tego sprawę zanim w głowach potencjalnych ochroniarzy zakiełkuje pomysł na związanie się z tym zawodem. Relacje ludzi, którzy byli lub nawet są w ochronie mówią same za siebie jak gówniana jest to branża.

Przystoi aby Ojczyzna droższa nam była niz my sami sobie.