Witam.Od okolo 2 lat mam pewna dolegliwosc.Na poczatku wiosny,lata i jesieni(okolo pierwszych 2 tygodni)(w zime tego nie zauwazylem) mam problem z nabraniem pelnego oddechu.moge sobie normalnie oddychac ale czuje ze 'to nie jest to' i potrzebuje wziac taki pelny oddech.Jesli juz uda mi sie wziac taki porzadny oddech to na okolo minute-dwie jest wporzadku.a potem znowu mam potrzebe zaczerpniecia takiego 'mocnego' oddechu.tylko ze taka proba nie udaje sie za kazdym razem.Troche o tym czytalem i duzo ludzi mowi ze to moze byc na tle nerwowym.Ale w moim przypadku to na 99% cos innego.Mam 16 lat i kompletnego lajta.Moze to jakas alergia/uczulenie?
Jesli to cos zmienia to powiem ze moj tata tez ma taka dolegliwosc,tylko ze on krocej i rzadziej.(w poczatkach wiosny i jesieni.przez okolo tydzien)
Jesli to cos zmienia to powiem ze moj tata tez ma taka dolegliwosc,tylko ze on krocej i rzadziej.(w poczatkach wiosny i jesieni.przez okolo tydzien)