Szacuny
0
Napisanych postów
1
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
8
Witam!!
Mam problem ponieważ chce zacząc trenować sztuki walki ale niestety mam klopoty z lewym kolanem tj. od czasu do czasu wyskakuje mnie rzepka (pozostałośc po trenowaniu piłki nożnej i wg lekarza naderwanych więzadlach pobocznych) glownie przy gwaltownych ruchach (gdy sie porządnie rozgrzeje problem jest mniejszy)
Możeciemi doradzic która sztuka walki nie bedzie zbytnio obciazala kolana? O ile w ogole jest to mozliwe. Moze ktos z Was mial podobny przypadek?
Szacuny
67
Napisanych postów
1893
Wiek
111 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
36567
zrob sobie rezonans kolana zeby dowiedziec sie co jest grane,bo mozesz pogorszyc sprawe.wiezadla poboczne sa dwa,z czego czesciej kontuzji ulega poboczne piszczelowe,ale ma to do siebie,ze nawet naderwane po pewnym czasie sie regeneruje,takze to raczej nie jest przyczyna twojego problemu.
Szacuny
138
Napisanych postów
4979
Wiek
34 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
35920
Dokładnie tak jak pisało Vayo i Morcego93. Najpierw zdrowie, potem przyjemności. Nie ma SW który nie obciąża kolan, każdy sport obciąża w mniejszym bądź w większym stopniu kolana, nawet na treningu Sztuki Walki która obciąża mnie kolana niż inna, możesz nabawić się kontuzji. Rezonans musi być dobry, niestety z NFZu raz że czeka się długo to ma jeszcze słabe lustra (czyli soczewki, jak w aparacie cyfrowym - odrobinę). Czyli prywatnie, możesz jeszcze zrobić USG jeśli nie stać Cię na MRI - rezonans.
Więzadła piszczelowe są wredne, obecnie sam chodzę na rehabilitacje gdzie usprawniam kolano po rekonstr. ACL i spotykam dużo ludzi którzy wciąż mają problemy z pobocznymi. Więc warto się za to zabrać z głową, chodzi przecież o to żeby czerpać ze sportu przyjemność jego uprawiania a nie na odwrót. Pozdrawiam.
Szacuny
7
Napisanych postów
601
Wiek
37 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
7821
Ja miałem problemy z kolanami przez 3 lata... to nie przelewki. Ortopeda, rehabilitacja, przyda się też rezonans by ustalić co i gdzie ....
Natomiast co do sportów, to ja miałem przykazane unikać "dźwiganych" i "kopanych". Wtedy trenowałem więc boks. Ale nie wiem, jak będzie z Tobą - każdy przypadek jest indywidualny.
Szacuny
138
Napisanych postów
4979
Wiek
34 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
35920
Problemy z kolanami to taka sama odpowiedź jak "boli mnie głowa".
Piszesz mu że miałeś zakaz uprawiać sportów chwytanych i kopanych a tak naprawdę nikt nie wie co tam miałeś, jeśli nie chcesz mówić to nie mów, tylko nie wprowadzaj nowych użytkowników bądź młodych ludzi w błąd i nie przekazuj informacji bez żadnej wartości.
Szacuny
0
Napisanych postów
266
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
2806
McKaken
Natomiast co do sportów, to ja miałem przykazane unikać "dźwiganych" i "kopanych". Wtedy trenowałem więc boks. Ale nie wiem, jak będzie z Tobą - każdy przypadek jest indywidualny.
Moim zdaniem kompletny idiotyzm. Jeśli coś z kolanem jest nie tak, to się je leczy i potem uprawia sport. Chyba, że miałeś przypadek beznadziejny, wtedy naprawdę do końca życia możesz sobie tylko rekreacje uskuteczniać. Sam miałem trzy artroskopie (dwie prywatnie) i pamiętam, że po państwowym zabiegu ortopeda kazał mi się nie wysilać ale ćwiczyć. Na pytanie, jak to robić na treningu sztuk walk nie znalazł odpowiedzi. Dobry ortopeda powinien kolano wyleczyć i doprowadzić do sprawności. Przynajmniej w naszym wieku.
Szacuny
138
Napisanych postów
4979
Wiek
34 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
35920
Dokładnie tak. Ja jestem po rekonstrukcji ACL prywatnie i obecnie rehabilituje się prywatnie. Mam około 5ciu znajomych którzy mieli robioną rehabilitacje i rekonstrukcje z NFZu i jest przepaść pomiędzy mną a Nimi. Niestety. Często ma to również związek z niekompetentnymi lekarzami.
Szacuny
20
Napisanych postów
1933
Wiek
37 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
20224
Jak wirda wyżej. Jestem na to żywym przykładem. Miałam robioną rekonstrukcję na NFZ. Potem był problem z kolanem, zacinało się. Lekarze u mnie w miejscowości (nawet na prywatnych wizytach) nie potrafili mi pomóc, a traktowali jak wroga. Poszłam do innego, lepszego lekarza prywatnie, potem prywatna artroskopia, gdzie wyszło kilka innych rzeczy. Do dzisiaj nie wiem, czy oni tego nie zauważyli wcześniej, czy zauważyli, ale się nie refundowało (no to fajnie, ale mogli chociaż powiedzieć: ma pani jeszcze to i to, ale tego nie zrobimy, bo się nie refunduje). Ja się tylko cieszę, że się okazało, że nie jest potrzebna 2 rekonstrukcja.
A tak poza tym to do dzisiaj nie biegam, rehabilituję się prywatnie i dalej mam problem ze zgięciem.
A miałam się nie rozpisywać...
Ludzie nie karmcie trolli, szczególnie tych dużych. Bo to nienażarte z natury stworzenia.
Szacuny
138
Napisanych postów
4979
Wiek
34 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
35920
nastic, dobrze że opisujemy takie przypadki. To daje do myślenia młodym ludziom czy też nie młodym ale z takim samym bądź podobnym problemem. Czasem, pokazuje również że nie jest tak źle, bo zawsze może być gorzej. () lub że istnieje jakieś wyjście z tej sytuacji dzięki osiągnięciom medycyny (wersja prywatna). Oraz innym czynnikom jak determinacja itp.
Szacuny
20
Napisanych postów
1933
Wiek
37 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
20224
wiesz wirda, niedawno udzielałam się w zdrowiu i beztroska niektórych ludzi mnie przeraża. Lekarz powiedział, że to coś z łąkotką wstawił nogę do gipsu. I dalej ma problemy z kolanem... i to w dodatku chirurg ją leczy nie ortopeda :/ Albo niektórzy ludzie w ogóle nie pytają się w szpitalu jak wygląda zabieg, jaką metodą będą mieli robioną rekonstrukcję (w końcu mój wybór-jeżeli mi nie będzie pasować, to zrobię prywatnie), a lekarze wcale nie chcą o tym informować.
Ludzie nie karmcie trolli, szczególnie tych dużych. Bo to nienażarte z natury stworzenia.