Witam, przeszukuje internet w odpowiedzi na pytanie jak można rozłożyć ilość węgli i tłuszczy w diecie.
Coś znalazłem ale nie jestem do końca usatysfakcjonowany tymi informacjami.
Z jednej strony wyczytałem, że jeżeli ilość białka i kalorii się zgadza to można się bawić stosunkiem węgli - tłuszczy w diecie.
Z drugiej strony, wszędzie czytam, że zalecane jest 1g tłuszczy na kilogram masy ciała.
1. Jak to wygląda jeżeli celem jest budowanie względnie "suchej" masy mięśniowej?
2. Czy są jakieś przesłanki, żeby stosować więcej węglowodanów niż tłuszczy w diecie sportowca?
3. Czy teoretycznie można podbić tłuszcze do 1.5 - 2g na kilogram masy ciała kosztem węglowodanów?
4. *Jeżeli tak* to czy można "bawić się" tymi wartościami (węgle, tłuszcze), zachowując jakiś limit tłuszczy (2g) i oczywiście kalorii w danym dniu?
5. *Jeżeli tak* to czy budowanie masy mięśniowej z takimi macro będzie równie skuteczne co klasyczne 2g białka, 1g tłuszczy - reszta węgle?
Coś znalazłem ale nie jestem do końca usatysfakcjonowany tymi informacjami.
Z jednej strony wyczytałem, że jeżeli ilość białka i kalorii się zgadza to można się bawić stosunkiem węgli - tłuszczy w diecie.
Z drugiej strony, wszędzie czytam, że zalecane jest 1g tłuszczy na kilogram masy ciała.
1. Jak to wygląda jeżeli celem jest budowanie względnie "suchej" masy mięśniowej?
2. Czy są jakieś przesłanki, żeby stosować więcej węglowodanów niż tłuszczy w diecie sportowca?
3. Czy teoretycznie można podbić tłuszcze do 1.5 - 2g na kilogram masy ciała kosztem węglowodanów?
4. *Jeżeli tak* to czy można "bawić się" tymi wartościami (węgle, tłuszcze), zachowując jakiś limit tłuszczy (2g) i oczywiście kalorii w danym dniu?
5. *Jeżeli tak* to czy budowanie masy mięśniowej z takimi macro będzie równie skuteczne co klasyczne 2g białka, 1g tłuszczy - reszta węgle?