Normy wagi i wzrostu, o których ktoś tam pisał były opracowane na tyle dawno [lata 70.-te AFAIK], że już niestety są nieaktualne. Rzeczywiście wtedy średnim wzrostem dorosłej kobiety było 165 cm, a średnim mężczyzny 172. Obecnie jednak już nastolatki są wyższe od tych norm dla dorosłych, i z tego względu, a także w związku z przewagą siedzącego, "miejskiego" trybu życia, dostarczania ogromnych ilości kalorii, których nie ma jak i nie chce się spalić,
średnia waga też jest wyższa.
Ale!
"Średnia" to nie znaczy
prawidłowa!!! Jeśli całe społeczeństwo jest otyłe [a do tego zmierzamy], to
średnia waga będzie znacznie wyższa od wagi
prawidłowej ze względów zdrowotnych dla danego wzrostu.
BMI daje pewną orientację jeżeli chodzi o własną wagę do wzrostu, ale z kolei normy rzędu 19-25 są zbyt szerokie. Ja kiedyś miałam BMI=22 i wyglądałam jak słonica, gdybym miała 25 to byłby dramat. Moim zdaniem normy prawidłowej wagi w przypadku BMI powinny być ograniczone do wartości 19-22 [dla kobiet, nie wiem jak jest u facetów], wyżej jest co najmniej nadwaga, po 25 jest IMO otyłość.
Ale BMI nie jest dobrą miarą jeżeli chodzi o
otłuszczenie organizmu - a to tłuszcz jest bardziej zagrażający dla zdrowia niż zbyt duży ciężar sam w sobie [chociaż ten też].
Procentową zawartość tkanki tłuszczowej można zmierzyć różnymi metodami [polecam wyszukiwarkę, było kilkanaście razy], ale dość dobre oszacowanie daje kalkulator na stronie
www.mybodycomp.com - trzeba się zarejestrować, ale za gratis

. Po podaniu kilkunastu pomiarów obwodów ciała, wzrostu i wagi dostajesz kilka różnych miar swojej wagi i wskazówki, czy tak jest dobrze, czy nie.
Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2006-03-14 22:28:51