Może i się nawet trzymaj, ale pytaj "dlaczego" - ja tam z zasady nie ufam i dopytuję. Pierwszy urolog, który mnie prowadził zastosował na mnie kilka krótkich serii antybiotyku (7-10 dni) z przerwami na posiewy nasienia (kontrolne). Czyli 7 dni cipronex, przerwa tydzień, posiew - oczekiwanie na wynik 7 dni i potem np. gentamycyna 7 dni... Czytając Przegląd Urologiczny dowiedziałem się, że jest to idiotyzm. Ostatecznie bakterie siedzące we mnie uodporniły się na większość antybiotyków, a wyleczony nie zostałem. Po uparciu się na długą serię leczenia skojarzonego dokscycykliną i biseptolem zupełnie mi przeszło. Wróciło po kilku miesiącach po prezencie od dziewczyny - lodzik bez gumy. Zostało w małym lub średnim natężeniu do dziś. Póki co regeneruję się po wielu antybiotykach. Pomyślę nad dalszym postępowaniem jak będę na siłach. To jednak nie cukierki i trzeba zregenerować organizm.
A TERAZ DO MERITUM!
Wcale nie musisz czekać miesiąc. Dwa tygodnie to już mega bezpieczny zapas, niektórzy zalecają powtórzenie badania nasienia już po tygodniu - zależy jaka książka. Po drugie, badanie nasienia w formie posiewu nie daje dużej dokładności diagnostycznej. Wyobraź sobie, że w posiewie nasienia mogą Ci wyjść fałszywie dodatnio bakterie z napletka lub cewki. JEDYNYM SPOSOBEM NA DOKŁADNĄ DIAGNOSTYKĘ JEST PRÓBA STAMEYA, czyli tzw. test czterech szklanek. A minimum to wymaz z wydzieliny gruczołu krokowego po masażu prostaty per rectum (przez odbyt). Urolog Ci tam naciska tak długo aż wypłynie wydzielina z prostaty przez cewkę. Inaczej walczysz z wiatrakami. Serio. Ja miałem z nasienia zupełnie inne wyniki niż z wydzieliny gruczołu krokowego.
Tutaj opisuję szerszą diagnostykę: http://meskiezdrowie.pl/jakie-posiewy-wymazy-wykonac-i-8791.html
To, co można zrobić bez urologa.
Właściwie, to ja jestem już na takim etapie wtajemniczenia, że partnerka jest w stanie wykonać mi masaż prostaty i wydzielina gruczołu krokowego wycieknie. Natomiast zdecydowanie nie polecałbym tego rozwiązania niedoświadczonym masażystom/stką. Na początek UROLOG.
Zmieniony przez - blitzkrieg666 w dniu 2019-02-27 20:44:42
A TERAZ DO MERITUM!
Wcale nie musisz czekać miesiąc. Dwa tygodnie to już mega bezpieczny zapas, niektórzy zalecają powtórzenie badania nasienia już po tygodniu - zależy jaka książka. Po drugie, badanie nasienia w formie posiewu nie daje dużej dokładności diagnostycznej. Wyobraź sobie, że w posiewie nasienia mogą Ci wyjść fałszywie dodatnio bakterie z napletka lub cewki. JEDYNYM SPOSOBEM NA DOKŁADNĄ DIAGNOSTYKĘ JEST PRÓBA STAMEYA, czyli tzw. test czterech szklanek. A minimum to wymaz z wydzieliny gruczołu krokowego po masażu prostaty per rectum (przez odbyt). Urolog Ci tam naciska tak długo aż wypłynie wydzielina z prostaty przez cewkę. Inaczej walczysz z wiatrakami. Serio. Ja miałem z nasienia zupełnie inne wyniki niż z wydzieliny gruczołu krokowego.
Tutaj opisuję szerszą diagnostykę: http://meskiezdrowie.pl/jakie-posiewy-wymazy-wykonac-i-8791.html
To, co można zrobić bez urologa.
Właściwie, to ja jestem już na takim etapie wtajemniczenia, że partnerka jest w stanie wykonać mi masaż prostaty i wydzielina gruczołu krokowego wycieknie. Natomiast zdecydowanie nie polecałbym tego rozwiązania niedoświadczonym masażystom/stką. Na początek UROLOG.
Zmieniony przez - blitzkrieg666 w dniu 2019-02-27 20:44:42