Witam, od lat zmagam się z następującymi objawami: ciągłe chrząkanie, uczucie zalegania flegmy gdzieś na odcinku krtani, przełyku, płuc (ciężko to stwierdzić jednoznacznie) prześwietlenie płuc nic nie wykazało. O ile w dzień mogę oddychać jako tako przez nos z zamkniętymi ustawi, o tyle w nocy śpię z otwartą buzią, oddychając przez usta, kiedy się położę, to po chwili przytyka mi nos i smarkam wodnistą wydzieliną. Dodam, iż jestem alergikiem ze stwierdzoną astmą, zażywam 2x dziennie Alvesco oraz 1x Clatrę (alergia na roztocza, pyłki traw). Po sterydach (typu Pronasal) do nosa nie odczuwam znaczącej poprawy, a Xylogelu nie można używać w nieskończoność.
W załączniku wynik robionej tydzień temu TK zatok. Czy zrobienie jakiegoś zabiegu chirurgicznego w nosie (przegroda/małżowiny) pozwoli mi normalnie funkcjonować, czy po prostu muszę tak z tym żyć i ciężko coś w tej sprawie zrobić?
Z góry dziękuję za wszelką pomoc.

W załączniku wynik robionej tydzień temu TK zatok. Czy zrobienie jakiegoś zabiegu chirurgicznego w nosie (przegroda/małżowiny) pozwoli mi normalnie funkcjonować, czy po prostu muszę tak z tym żyć i ciężko coś w tej sprawie zrobić?
Z góry dziękuję za wszelką pomoc.



