Od roku wykonuję regularnie przysiady i martwe ciągi na prostych nogach. Efekty nie są może zadawalające ale są i to najważniejsze. Problem polega na tym że jeden dzień po przysiadach czuję się w miarę znośnie ale dzień drugi i trzeci to jest kaplica. Nogi ćwiczę we czwartki tak żeby mieć weekend na regenerację ale co to za weekend jak prawie nie można normalnie funkcjonować bez środków przeciwbólowych. Zakwasy są zawsze i to ogromne.
Czy Wy też tak macie bo ja zaczynam się zastanawiać czy to jest normalne że chodze na czworakach kazdego weekendu.
Aha i czy nie zauważyliście że przysiady i martwe ciągi rozpychają klatke piersiową i jakby nieznacznie poszerzają plecy??? Wydaje mi sie że powolutku ale cos takiego się dzieje.
Mój trening czworogłowych uda wygląda następująco:
głebokie przysiady 6 serii 12-15 powt.
wyprosty suwnica 3 serie 15 powt
wyprosty maszyna 3 serie 12-15 powtórzeń
Moderator Odżywianie
Czy Wy też tak macie bo ja zaczynam się zastanawiać czy to jest normalne że chodze na czworakach kazdego weekendu.
Aha i czy nie zauważyliście że przysiady i martwe ciągi rozpychają klatke piersiową i jakby nieznacznie poszerzają plecy??? Wydaje mi sie że powolutku ale cos takiego się dzieje.
Mój trening czworogłowych uda wygląda następująco:
głebokie przysiady 6 serii 12-15 powt.
wyprosty suwnica 3 serie 15 powt
wyprosty maszyna 3 serie 12-15 powtórzeń
Moderator Odżywianie