cześć! od 4 miesięcy mam stwierdzony przez gastrologa refluks żółciowy!regularna dieta i leki jaki ebiorę regularnie od 4 miesięcy sprawiły cuda..... ale tylko na wadze, bo schudłam w ciąfgu 2 miesięcy 16 kg., a bóle i ataki (bo inaczej tego nazwać nie mogę - ATAKI)pojawiają się raz na jakiś czas, raz częsciej raz rzadziej, za każdym prawie razem ląduje w szpitalu na kroplówki i leki przeciwbólowe w zastrzyku.
Przy każdym ataku brakuje mi powietrza boli okolica kegosłupa piersiowegoo i mostek do nie przytomności - ostatnio znalazłm sposób, że polewanie pleców
lodowatą woda mi pomaga!!!!
Wszystkie badania: rtg jamy brzusznej i inne tego typu nie wykazuja żadnych innych zmian zarówno w otrzewnej, woreczku żółcuiowym itd, itp. Wszyscy lekarze którzy mnie juz badali, twierdzą że przyczyną tak silnych ataków musi być coś innego a nie sam Refluks Żółciowy - Sama juz nie wiem co robić, zyje w ciagłym lęku przed kolejnym atakiem, mam już dosyć jeżdzenia po szpitalach!!! Czy ma ktos coś podobnego przy refluksie?
Ps:
1.jutro idę na rezonans dróg żółciowych - może on cos wykaże!!!
2. leki jakie przyjmuję regularnie bo tak zalecili mi lekarze to: nolpaza, metoclopramid, rapacholin, nospa forte, eseliw!!!
pomóżcie mi proszę!!!