Sluchajcie, niedawno w telewizji widzialem cos co mnie prawie zabiło. Otóż istnieje metoda usuwania tkanki tluszczowej ultradźwiękami. Zabieg wykonuje lekarz medycyny wiec nie ma mowy o szarlataństwie. Zabieg kosztuje troche, 2 tysiące złotych za jeden bok brzucha, 3 tysiące przód. Ponoć po jednym zabiegu podskórna tkanka tł. poprostu przestaje istniec. Biorąc pod uwage cene zabiegu nie moze być to wałek. I mam pytanie czy moze wiecie w jakim miescie ta lekarka ma gabinet? Ja juz sram na diety cud i ponizej 12% bf nie moge zejsc od 2 lat. Taki zabieg to dla mnie kosmetyczne zbawienie .
PS:I jeszcze pytanko mam do Dezira jak to czyta, powiedz mi Dezir, jak to jest ten tluszcz tak znika "od tak"? Lekarka mowila ze nawet kilogram tkanki tlusczowej po zabiegu znika, i zastanawia mnie co sie z nią dzieje? Do krwiobiegu i wątroby przecierz jak to trafi to jest zgon na miejscu taka ilosc lipidów, a innej drogi nie widze? chyba ze jest jakis cud chemiczny i ten tluszcz w cos nieszkodliwego sie zmienia, byla by to reakcje fonochemiczna ale nie mam kogo o to spytac bo tylko pare osob w kraju sie tą dziedziną zajmuje
. Ale chociarz hipotetycznie moze cos wymyslisz bo ja nie mam pojecia jak to wyglada od strony fizjologi, z taką iloscia fatu.
PS:I jeszcze pytanko mam do Dezira jak to czyta, powiedz mi Dezir, jak to jest ten tluszcz tak znika "od tak"? Lekarka mowila ze nawet kilogram tkanki tlusczowej po zabiegu znika, i zastanawia mnie co sie z nią dzieje? Do krwiobiegu i wątroby przecierz jak to trafi to jest zgon na miejscu taka ilosc lipidów, a innej drogi nie widze? chyba ze jest jakis cud chemiczny i ten tluszcz w cos nieszkodliwego sie zmienia, byla by to reakcje fonochemiczna ale nie mam kogo o to spytac bo tylko pare osob w kraju sie tą dziedziną zajmuje
