Rozciety język

Witam! Nie sadzilem, ze pierwszy moj post na tym forum bedzie dotyczyl tak idiotycznej sprawy, ale... stalo sie. Wracajac wczoraj do domu (a raczej akademika) wdalem sie w jakas idiotyczna bijatyke. Efekt jest taki, ze praktycznie duzy kawal jezyka wisi mi na strzepie "mieska"... Szpital, pogotowie? Czy samo sie zagoi? Za bardzo nie puchnie ani nic... Pozdrawiam serdecznie ;) Najbardziej mile bym widzial wypowiedzi osob, ktore mialy cos podobnego;)

Wazne, ze skuteczne-ja jak przeczytalem to mnie ciary przeszy, nie wiem czy nie wieksze jak na stole - hehe. Dzieki i pozdrawiam:) No i nie zycze nikomu takiego urazu-malo sympatyczny...

na pogotowie jedź

Szczerze mówiąc ostatnio miałem kontakt z pogotowiem ratunkowym i wolalbym go unikac jezeli tylko jest to mozliwe:) Pozdrawiam!

to że na pogotowie to nie znaczy ze musisz jechać na sygnale erką ;-P mi tam nigdy nie robią problemów .. . jak mówię ze mnie łapa boli to 20 min i już z prześwietleniem na chatę wracam

Człowieku, zap*****laj do lekarza.

"Szczerze mówiąc ostatnio miałem kontakt z pogotowiem ratunkowym i wolalbym go unikac jezeli tylko jest to mozliwe:) Pozdrawiam!
"

Normalnie...zygac mi sie chce. Z kazda chwila siedząc tutaj na forum, twoj język odcięty tak mocno, obumiera. Za pare godzin stracisz wyraźną mowe dozywotnio i wiele doznań smakowych jak np. zmysl słodkosci.

Jestes glupim czlowiekiem. Boj sie dalej pogotowia. Odliczamy, zobaczymy co sie stanie za pare godzin rzeźniku.

Ginoman IMO

Jesliby mi kawal jezyka wisial odczepiony od reszty to gnalbym do lekarze niczym stado Benow Johnsonow.

Nie odpisywalem, bo bylem na SORze. Ogarnalem sie jeszcze przed przeczytaniem mobilizujacych wypowiedzi ;) Jezyk ladnie zszyty-4szwy. Nie boje sie pogotowia tylko chyba jak kazdy wolalbym uniknac wizyty tam:) Ale jak trzeba to trzeba. To tak gwoli wyjaśnienia. Pod kopulka wbrew pozorom tez chyba nie najgorzej:) Dzieki za odpowiedzi. Pozdrawiam:)

Zmieniony przez - titku w dniu 2007-02-24 19:39:29

kolego, ja w Łodzi mieszkam a jak trzeba to też na pogotowie jade. Jeszcze nikt mnie pavulonem nie potraktował

P.S. Bahamut Ty to potrafisz przemowic do wyobrazni...