WKUJeżeli chcesz być powołany do służby przygotowawczej musisz spełnić następujące warunki:
obywatelstwo polskie,
wiek co najmniej osiemnaście lat,
niekarany za przestępstwa umyślne,
odpowiednia zdolność fizyczna i psychiczna do pełnienia czynnej służby wojskowej,
odpowiednie wykształcenie.
Powinieneś mieć następujące wykształcenie:
co najmniej wyższe - w przypadku kształcenia na potrzeby korpusu oficerów;
co najmniej średnie - w przypadku kształcenia na potrzeby korpusu podoficerów;
co najmniej gimnazjalne - w przypadku kształcenia na potrzeby korpusu szeregowych.
Wniosek o powołanie do służby przygotowawczej składasz do Komendanta Wojskowej Komendy Uzupełnień wraz z następującymi dokumentami:
odpis świadectwa ukończenia gimnazjum, szkoły średniej lub dyplomu ukończenia studiów wyższych w zależności od korpusu, na którego potrzeby będzie prowadzone kształcenie;
życiorys;
odpis skrócony aktu urodzenia;
informacja o osobie z Krajowego Rejestru Karnego;
inne dokumenty mogące mieć wpływ na powołanie do służby przygotowawczej, w szczególności potwierdzające posiadane kwalifikacje, w tym certyfikaty językowe, świadectwa ukończenia szkół, kursów lub uzyskania specjalizacji zawodowych, zaświadczenia o prawie wykonywania zawodu.
Szkolenie służby przygotowawczej będziesz odbywał:
w uczelniach wojskowych - w przypadku korpusu oficerów;
w szkołach podoficerskich - w przypadku korpusu podoficerów;
w ośrodkach szkolenia i w jednostkach wojskowych - w przypadku korpusu szeregowych;
Po rozpoczęciu szkolenia otrzymasz tytuł :
podchorążego - jeżeli będziesz się kształcił na oficera;
kadeta - jeżeli będziesz się kształcił na podoficera;
elewa - jeżeli będziesz się kształcił na szeregowego.
Czas twojego szkolenia będzie wynosił:
do sześciu miesięcy - dla żołnierza kształcącego się na oficera;
do pięciu miesięcy - dla żołnierza kształcącego się na podoficera;
do czterech miesięcy - dla żołnierza kształcącego się na szeregowego.
Podczas pełnienia służby przygotowawczej otrzymasz uposażenie:
w wysokości 60% najniższego miesięcznego uposażenia zasadniczego żołnierza zawodowego
tj. aktualnie 1500 zł - w przypadku korpusu oficerów;
w wysokości 40% najniższego miesięcznego uposażenia zasadniczego żołnierza zawodowego
tj. aktualnie 1000 zł - w przypadku korpusu podoficerów;
w wysokości 30% najniższego miesięcznego uposażenia zasadniczego żołnierza zawodowego
tj. aktualnie 750 zł - w przypadku korpusu szeregowych.
Podczas pełnienia służby przygotowawczej przysługują ci następujące świadczenia pieniężne i należności finansowe:
zwrot kosztów przejazdu do miejsca pełnienia służby przygotowawczej;
nagrody i zapomogi;
należności za podróże służbowe;
zasiłek z tytułu posiadania na wyłącznym utrzymaniu członków rodziny;
zasiłek alimentacyjny;
zwrot kosztów poniesionych na pomoc prawną,
odprawa w związku ze zwolnieniem ze służby przygotowawczej około 1400 zł,
zwrot kosztu przejazdu do miejsca pobytu stałego lub pobytu czasowego trwającego ponad trzy miesiące.
Okres pełnienia służby przygotowawczej wlicza się pracownikowi do okresu zatrudnienia w zakresie wszystkich uprawnień wynikających ze stosunku pracy.
W przypadku gdy jesteś studentem możesz odbyć służbę przygotowawczą w dwóch okresach kolejno po sobie następujących lat studiów w czasie letnich przerw wakacyjnych:
w pierwszym okresie – do trzech miesięcy;
w drugim okresie – do dwóch miesięcy.
Złożyłeś papiery, wszystko okej. Teraz psycho-testy.
Opiszę tutaj swoje wrażenia i spostrzeżenia.
Ogólnie dostaje się 3 arkusze z pytaniami Tak/Nie około 300. W czasie wypełniania biorą po jednej osobie na "automaty". Były dwa coś koło 10 czerwonych guzików i trzeba było nacisnąć ten który się aktualnie zaświecił. Ogólnie koordynacja wzrokowo manualna. Świeciły 200 razy ja trafiłem 168. Druga maszynka była troszkę trudniejsza ale mniej więcej o to samo chodziło. na max 50 trafiłem 40. Potem test na logiczne myślenie. "Test Ravena" był bardzo prosty jednak nie kontrolowałem czasu (20 min) i końcówki nie zaznaczyłem. Ale wynik 8/10 nie był zły. Następnie trochę czekania i rozmowa. Trafiła mi się bardzo miła pani psycholog (i ładna). Pytania ogólne, o edukacje o to dlaczego chce iść do wojska, o styl życia, rodzinę itd. Antycypuje, że skoro pani psycholog stwierdziła, iż testy poszły mi bardzo dobrze to to co zaznaczałem było punktowanymi odpowiedziami. Ogólnie mimo, że pytań jest tak dużo to większość jest po prostu zakamuflowaną inną treścią tego samego pytania. Punktują zapewne. Odporność na stres. Duże zasoby energii/brak problemów ze snem. Łatwą adaptację w otoczeniu/łatwe zawieranie nowych znajomości. Umiejętność podporządkowania się zasadom i przestrzeganie prawa. Sportowy tryb życia. Odporność na krytykę. Umiejętność pracy w grupie. Umiejętność działania w sytuacjach krytycznych. Nie jesteśmy "emocjonalni". I kilka innych. Ogólnie jak zaznaczamy w początkowym pytaniu, że potrafimy np robić dużo rzeczy jednocześnie to konsekwentnie do końca. Należy rozpoznawać pytania które niby się różną ale chodzi o to samo. I nadupcamy do końca konsekwentnie. Według mnie każdy normalny człowiek powinien zdać. Ps. Pytanie "czy dostrzegasz migotanie gwiazd w nocy" jest tam na serio w tym teście . Dałem, że nie.
Tak jak pisałem wcześniej, w pytaniach o to czy się bardzo różnymi sprawami przejmujecie, czy rozpamiętujecie sytuację, czy wasze samopoczucie łatwo może zepsuć czyjaś negatywna opinia, odpowiadacie że NIC WAS NIE RUSZA. Ostoja spokoju i opanowania. Tego oni szukają. No ale inteligentny człowiek od razu w teście wychwyci szablony i bez problemu nakłamie.
Zdaliście? Brawo macie papierek (rok ważności), teraz tylko czekanie.
Ale apeluje, nie czekajcie aż WKU do was zadzwoni i spyta czy chcecie być powołani. Przed każdym kursem (tak z 3 tyg) dzwońcie i chodźcie w tej sprawie, niech w WKU Was zapamiętają. Pytanie czy kat.C jest plusem. Jest.
Nie będę oszukiwał czeka się około rok/dwa.
Macie jakieś plecy to skorzystajcie, wszyscy tak robią, wojsko to jedno wielkie skupisko nepotyzmu(zalatwianie rodzinie). Sam jakbym miał to na pewno bym skorzystał.
W WKU wam powiedzą, że to "kolejność składania". Nie.
No ale dobra, dostajecie kartę mobilizacyjną.
Tam jest napisane kiedy i gdzie się macie stawić.
Ze sobą proponuje zabrać podstawowe rzeczy do higieny. Szczoteczka pasta itd itp. Dodatkowo jakieś suche jedzenie typu orzeszki jeżeli ktoś nie chce chodzić głodny.
Stawiacie się w jednostce i rozpoczyna się Wasz pierwszy dzień szkolenia. Oczywiście pod znakiem bałaganu i czekania. Papierki, strzyżenie (polecam dzień przed wcieleniem iść do fryzjera i obciąć się krótko ale normalnie bo u mnie tych co się sami nie obcieli jechała baba na łyso i to z 200 osób więc czekania kilka godzin.
W kółko (z 11 razy albo i więcej) leciał film o afganistanie już potem na pamięć go znaliśmy

Potem komisja lekarska (ciśnienie i tyle) i tutaj proszę się nie bać jak ktoś ma wysokie. Mają to w dupie. Kilka osób z naprawdę wysokim musiało potem przez 10 dni chodzić na kontrole (mieli po 160/190) ale w zasadzie na tym się skończyło.
Wydadzą wam dresy i buty. Ważne, polecam wziąć swoje buty do biegania!
Ten pierwszy tydzień będzie ciężki, trzeba się przystosować i brać to na luzie. Trochę pokrzyczą, nauczycie się ścielić wozy (prycze), układać ubrania w szafkach, robić rejony (sprzątać pododdział).
Niektórych to przerasta i rezygnują, serio. Około 20 osób u mnie na kursie przerosło składanie koszulek i trochę dyscypliny. Po co to się pchało w ogóle ?
Dostaniecie dwie pary mundurów (bawełniaki), jeden "błotny" i drugi galowy na rozprowadzenia, służby dyżurne, pododziały alarmowe.
Hełm metalowy, pasoszelki, op-1, saperke, pas, maskę mp5 (chyba tylko w tym wasi rodzice nie chodzili

Tutaj kolejna rada, weźcie ze sobą wkładki żelowe no i coś na otarcia, jakieś proszki itd. Ja osobiście nie miałem problemów ale desanty zanim się przystosują do nogi to prawie wszystkich obcierają jak sam s^*^*yn.
Pierwszy miesiąc to musztra, musztra, musztra. Przygotowujecie się do przysięgi. Do tego dochodzą nudne wykłady o BHP, PPOŻ itd ogólnie można umrzeć z nudów.
Jedzenie. To jest tylko moja opinia, ale ku$(#*$ idzie tam umrzeć z głodu. Obiady są "smaczne".. no dobra zjadliwe ale ta ilość...
Są 3 w ciągu dnia, pierwszy około 6:00 (2 bułki/zupa mleczna/budyń szynka/ser czasem pomidor) kolejny około 15:00 (ta 9 godzin przerwy...) no i kolacja około 18. Ja cięgle chodziłem głodny i schudłem z 6 kg (jestem ektomorfikiem...). Odżywki typu carbo/gainer/białko/bcaa są wskazane, ale raczej po przysiędze sobie to przywieźcie.
Wyjazdy do domu, każdy weekend jak nic nie odwalicie albo nie macie chu*a dowódce. Do tego dochodzi jeden urlop no i w 2 miesiącu zaczną się stałki (przepustka stała). Będziecie mogli sobie wyskoczyć na miasto, coś zjeść i zrobić zakupy. Zazwyczaj było to od 18do21 a pod koniec od 15 do 24

Przysięga, piękna sprawa. Po niej stajecie się na prawdę żołnierzami.
Po niej wchodzi większy luz oraz ćwiczenia w polu. Coraz więcej wychodzicie na poligony, kopiecie okop, uczycie się jakiś taktyki
(ktoś kto się zna może być w szoku co tam za głupoty uczą ale poroponuje olać i się nie odzywać) ćwiczycie zakładanie maski i OP-1.
Strzelacie trochę ze ślepaków poznajecie budowę kilkudziestoletnich AKMSów, granatów i amunicji.
Kolejny ważny punkt to rzut granatem bojowym RG-42. Dużo przed tym ćwiczycie, warunki bezpieczenstwa, dane tech-takt itd.
Rzucacie kilka razy ćwiczebnym, kto zostaje dopuszczony to jedzie i rzuca prawdziwym. Całkiem spoko robi bum :)
Potem zaczyna się więcej strzelnic. Strzelacie mało, dostajecie po 7 naboi czy później po 14 czy 21 zależy jakie strzelanie. Karabiny też loteria, po 30 latach niektóre są dość... niecelne.
Ogólnie frajda ale niedosyt. Strzelacie 20s a na strzelnicy siedzicie kilka godzin na podpunktach typu "k****".
Pierwszy etap szkolenia (podstawowe 3 miesiące) kończy się egzaminami.
WF, Pisemny, Pętla Taktyczna, Szkolenie Ogniowe.
Na WF składa się podciąganie, bieg na 3km, 10x10, brzuszki.
Chyba nie dało się nie zdać. Koleś miał 18 min na 3km i zdał. Aha, na pisemny mieliśmy odpowiedzi tydzień wcześniej ponąć norma.
Potem dzielą was na specjalizacje i zaczyna się szkolenie specjalistyczne. Jedne specjalności mają lepiej drugie gorzej.
Pierwszy tydz oczywiście bałagan. Później zajęcia. Ja jako strzelec miałem całkiem okej, dużo strzelałem, czy to z ostrej czy to ze śnieżnika (symulator). Po rosomaku sobie pochodziłem, wieżyczką w BWPie pokręciłem. :)
Na koniec egzaminy. Jedni trudniejsze inni łatwiejsze.
Aha, no i podpisanie kontraktów NSR, i przydzielanie przydziałów kryzysowych.
Papierek i nara.
Finansowo, około 650 zł miesięcznie + dodatki wyprowiantowania itd to wychodziło około 800zł. Do tego 1400zł na koniec szkolenia.
Kolejny etap, tam gdzie macie podpisany kontrakt i przydział kryzysowy muszą Was powołać na ćwiczenia rotacyjne. To od kilku tygodni do kilku miesięcy czekania. Rotacja wygląda różnie zależy gdzie obywacie. Możecie zapierdzielać w bagnach albo mieszać kawe. :)
Co istotne jak odbędziecie ćwiczenia to należy wam się 2000zł na koniec roku.
Mając odbębnione ćwiczenia rotacyjne wybieracie sobie jednostkę w której chcecie służyć i zdajecie tam egzamin, oni kierują Was znowu na badania do psychologa i na szczegółowe badania lekarskie. Wszystko w porządku, to podpisujecie kontrakt i jesteście żołnierzem zawodowym.
Droga trudna i długa. Może to nawet do 4 lat trwać. Jak ktoś chce w mundur i nie ma kilku lat na czekanie to polecam do Policji, tam to około roku.
Powodzenia, jak macie jakieś pytania to walcie.
Zmieniony przez - ZO4 w dniu 2013-10-03 03:27:09
"Po dzikich, wolnych wilkach zostały tylko sny
Nie krzykną już "obława", nie będzie żadnej walki
Bo nie ma więcej wilków, zostały tylko psy"