Witam, mieszkam w bloku - 15 mieszkań + strych(ok. 35m2). Od jakiegoś czasu ćwiczę sobie na strychu własnym sprzętem w małym pomieszczeniu. Od miesiąca ćwiczę po innej stronie strychu i zajmuje 9,5m2. Strych służy do suszenia prania lecz tego nikt nie robi bo 12 mieszkań (z15) ma własny balkon. Problem mam z sąsiadką która mieszka pod strychem. Miałem wcześniej kilka spięć, o głośne hałasowanie (wiertarka itp). Przy wierciłem drążek i poręcze pod jej nie obecność. Dzisiaj chciałem przywiesić lustro i się zaczeło po wywierceniu 1 dziury. Zaczeła klepotać swoją jadaczką i szarpać za dzwi (nie weszła mam zasuwkę od środka :D), nic się nie odzywałem ale odrazu wiedziała że tam siedzę. Odgrażała się ze zgłosi to do spółdzielni że mam tam siłownie. Dodaj że klucz do strychu mam tylko ja i ona (po włamaniu zmieniłem kłódkę).
Na pewno nie słyszy żadnych, puknięć stuknięć itp. bo mam dobrze zabezpieczoną podłogę pasami transmisyjnymi i wycieraczkami gumowymi.
Pytanie: czy jest z góry powiedziane co można trzymać na strychu a co nie? Czy mogę dalej ćwiczyć jak zbiorę większość podpisów? Może mieliście podobna sytuację?
Zmieniony przez - benySFD w dniu 2010-05-12 20:54:26
Na pewno nie słyszy żadnych, puknięć stuknięć itp. bo mam dobrze zabezpieczoną podłogę pasami transmisyjnymi i wycieraczkami gumowymi.
Pytanie: czy jest z góry powiedziane co można trzymać na strychu a co nie? Czy mogę dalej ćwiczyć jak zbiorę większość podpisów? Może mieliście podobna sytuację?





Zmieniony przez - benySFD w dniu 2010-05-12 20:54:26
na sucho nawet trawa nie rosnie