
Były mistrz europy w wadze ciężkiej Przemysław Saleta od kilku lat czynnie nie uprawia żadnego sportu walki. Bokser, który ostatnie lata częściej pojawiał się w programach telewizyjnych niż na ringu zapowiedział, że w przypadku otrzymania oferty walki z Andrzejem Gołotą jest skłonny wrócić na ring.
„Gdybym dostał taką ofertę, to ją... przyjmę! - mówi ‘Przeglądowi Sportowemu’ Przemysław Saleta.
Bokser do dziś żałuje, że nie doszło do walki z Andrzejem Gołotą, mimo, że dwukrotnie była szansa na doprowadzenie do tego pojedynku.
„Nawet niedawno rozmawiałem z człowiekiem z firmy Impel, która była głównym sponsorem gali Saleta vs Gołota, która miała odbyć się we Wrocławiu. I oni do dziś mają wydrukowane bilety i plakaty! Drugi raz było blisko w 2005 roku, w Chicago. Żałuję, że Gołota się wycofał. Żałuję nie ze względu na wynik, choć oczywiście wierzyłem i wierzę w siebie, ale byłoby to coś historycznego. Dzisiaj? Mógłbym jeszcze wrócić do ringu na taką walkę. Kiedy zaczynałem boksować zawodowo, to tak naprawdę nie miałem pojęcia o tym sporcie. Byłem niepokonany w kick-boxingu i niespecjalnie pokorny. Sądziłem, że mistrzem świata w kategorii junior ciężkiej zostanę w pół roku. Później zobaczyłem, jak to wygląda od środka. I wiedziałem, na co mnie stać. Moją ambicją było zdobycie mistrzostwa Europy. W 1995 roku się nie udało, wyszło w 2002 roku i sportowo w boksie jestem spełniony. Ale walka z Gołotą..." - mówi ‘Przeglądowi Sportowemu’ Przemysław Saleta.
boxingnews.pl
Dla mnie pomysł idiotyczny i parodia... Saleta mówi ,że Gołota się wycofał... A kto zna tą sprawę z 2005 roku to wie ,że wówczas Andrzej podczas sparingu rozerwał sobie bodajże łuk brwiowy i nie był w stanie przygotować się do tej walki. Ja też żałuje ,że do niej nie doszło w 2005 roku bo jestem pewny że, Gołota wybiłby już do końca boks z głowy Przemka.
Saleta nie walczył ponad 4 lata i jest wrakiem... ( On nie jest Vitalym który wrócił po 4 letnim rozbracie z boksem

Ostatnia szansa na ten pojedynek była właśnie w 2005 roku w Chicago... Saleta gada bo chyba dawno o nim głośno nie było. On zawsze prezentował inny poziom, Andrzej był z dwa lewele nad Przemysławem. Największym jego osiągnięciem było zdobycie mistrzostwa europy w wadze ciężkiej i pokonanie Krasniqiego... W rewanżu Luan dał srogi rewanż Salecie i spuścił mu lanko już w pierwszej rundzie... On nikogo nie pokonał, kiedy dostał wymagającego przeciwnika okazywało się ile jest wart: Mavrovic, Samil Sam, Krasniqi czy staruszek McCall byli jednymi z tych, którzy zweryfikowali faktycznie umiejętności i możliwości Salety.
Przemek mógłby co najwyżej buty sznurować Gołocie.
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)