Temat nietypowy
Witam, jestem Piterson i jestem anonimowym kawoholikiem
Zaczyna mnie to wpieniać. Nie potrafię egzystować bez porannej kawy, inaczej boli mnie głowa i dzień stracony. Mam wrażenie, że cierpi na tym mój sen - jeśli śpię długo (>10 h), to w zasadzie łeb mnie boli cały dzień i żadna kawa już nie pomoże. Lubię kawkę, ale sytuacja jest niewygodna. Dodatkowo ciężko mi się zasypia, a rano mam problemy z wstawaniem, a także z przełknięciem śniadania. Po pracy (czyli w momencie, w którym powinienem się szykować do treningu) łapie mnie leń i drzemka goni. Staram się tego unikać, bo później w nocy nie mogę zasnąć.
Nie piję już kawy w ciągu dnia, jedną rano (za to dość mocną). Czasami przy ciężkim dniu (np. niskie ciśnienie) muszę wypić dwie.
Macie jakieś doświadczenia z uzależnieniem? Można to jakoś zwalczyć? Czy może wcale się nie przejmować i żłopać dalej?
Może jakieś ziółka na sen?

Witam, jestem Piterson i jestem anonimowym kawoholikiem

Nie piję już kawy w ciągu dnia, jedną rano (za to dość mocną). Czasami przy ciężkim dniu (np. niskie ciśnienie) muszę wypić dwie.
Macie jakieś doświadczenia z uzależnieniem? Można to jakoś zwalczyć? Czy może wcale się nie przejmować i żłopać dalej?

- Co robisz w Walentynki?
- Biceps i klate