Siłownia w blokowej suszarni?

Witam, razem z kumplem w niedalekiej przyszłości będziemy starali się z suszarni w bloku zrobić siłownię. Obecnie widzieliśmy już jedną z dwóch suszarni. Jakieś szafki graty. Nic dużego ale zawsze może być to własny kąt. I tu pojawia się moje pytanie: czy ktoś z was już próbował zrobić coś takiego lub też tego dokonał i ma sobie siłownie w blokowej suszarni? Zanim weźmiemy się za tą sprawę chcemy zasięgnąć jakichś rad od ludzi, którzy się w to bawili. Na pewno nie jest to łatwa walka ze spółdzielnią mieszkaniową. Suszarnie jak wyżej napisałem są dwie gdyż mieszkam w bloku połączony z drugim blokiem, obydwa 10 piętrowe z przejściem na górze. Nie są duże ale wystarczy miejsca na trochę sprzętu. A więc jeśli ktoś z was ma jakieś doświadczenie w tej sprawie niech się wypowie i da jakieś wskazówki które pomogą nam w zdobyciu suszarni ;) Pozdrawiam !!

PS. Proszę o nie pisanie zbędnych postów typu: a czemu nie kupisz sobie karnetu na tanią siłownię itd.

Ehhh gadałem ze znajomym, który chciał u siebie w bloku( blok jest obok mego) zrobić siłownie w suszarni i w administracji nagadali, że musi być tam toaleta itd. żeby tak można było i nic mu z tego nie wyszło. Co do wzięcia suszarni bez pytania nikogo to żaden problem tylko, że w jednej z nich jest kran z którego korzysta sprzątaczka i może ona poprostu sprzedać nas i wtedy będzie lipa ;/

kiedys mialem silke wlasnie to chyba byla suszarnia pokoik nawet spory.. 2 osoby mialy naprawde lajt + sprzeet zeby se chodzic.. wydaje mi sie ze to porpostu sprawa ludzi u mnie byl ten plus ze nikt z klatki nie korzystal z tego i wogole jakos byk bylo ze zrobilismy wlasne dzwi i tylko my mielismy do tego klucz i nikt owogle chyba nwaet o tymnie wiedizal.. musisz sie zoriwnetowac czy ludzie ztegokoszyrstaja i ewentualnie porposic zeby wszyscy do jednej chodzili, jedyny MINUS takich silowni wlasnych ze zazwyczaj niema w nich wyciągu :(

Jedna suszarnia jest dla jednej klatki wiec nie da rady zeby 40 mieszkań korzystało z 1 :P. W mojej klatce czasami ktoś korzystać natomiast w drugiej najprawdopodobniej nie. W nieługim czasie wybieram się do administracji pogadać czy takie coś jest możliwe itd. Wcześniej jednak licze, że może ktoś da jakies dobre rady. A co do wyciągu to jest tam fajna betonowa ściana :P

ja bede robil nie w suszarni ale w schronie ktory jest w piwnicy... spoldzielnia na poczatku niby odmowila tak dla zasady chyba ale wreszcie sie zgodzili, musialem zebrac podpisy sasiadow ze sie zgadzaja i podanie napisac, tyle... teraz czekam na klucze

u mnie bylo o tyle latwiej ze nie pluli sie ze beda ciezarki sie tukly po podlodze itp bo w piwnicy i nikomu to nie przeszkadza

No u mnie każda suszarnia jest nad jakimś mieszkaniem wiec nie wiadomo jak by to te osoby przyjęły. Może nawte niektóre by nie wiedziały, że czasem mogą upaść komuś ciężarki :P

Prymasek ja mam silownie w suszarni. https://www.sfd.pl/temat246279/
Najpierw musialem sie zapytac o zgode sasiadow a Ci nie robili zadnych problemow. Jednakze w 10 pietrowym bloku moze byc problem. Tak poza tym trzymanie starych mebli w szuszarni jest zabronione z tego co wiem. Wiec rzeczy mozna wyrzucic.
Nie mialem problemow z administracja bo w moim bloku jest spoldzielnia mieszkaniowa mieszkancow.

Z ta suszarnia to roznie moze byc. Ja ze swoimi kumplami mam silke w starej suszarni ale o zgode na to nikogo nie prosilismy. Jesli jestes pewny ze do tej drugiej nikt nie przychodzi to wywalcie zamek i pomieszczenie jest wasze( troche chamowa ale zaraz powiem dlaczego tak). Jesli chcecie zrobic wszystko "zgodnie z prawem" to troche nerwow zostawicie w administracji( nie wiem jakich masz ludzi w administracji ale ci ode mnie chyba za sam pomysl dowalili by mi podwojne oplaty za mieszkanie;) ). Druga sprawa- jesli jeden z sasiadow nie zgodzi sie na silke w suszarni to zgody od administracji juz nie dostaniecie. No i na koniec 3 sprawa chyba najbardziej wkur.....ca. Jesli przejdziecie sie po wszytskich sasiadach w bloku(mowiles ze 10 pieter wiec troche mieszkan jest)to troche ludzi bedzie o tym wiedziec. Niech jeden z tych sasiadow bedzie wiekszym lub mniejszym cwaniakiem a stracicie gryfa lawke obiazenie i co tam jeszcze bedziecie mieli(przynajmniej u mnie takie zlodziejstwo ze wala wszystko co na zlom mozna oddac). Ja mam swoja silke od 1,5 roku nic nikomu nie mowilem wywalilem zamek wypieprzylem wszytsko co tam bylo na smietnik i nikt sie do niczego nie przyczepil bo nikt o niczym nie wie. Pozdro

B4rt dobrze mówi.. o mojej bylej silce w piwnicy wiedzial tylok JEDEN sasiad a byla to mila starsza pani :)

Thiago2 fajna siłka suszarnia u mnie jets podobnych rozmiarów ;] Co do tych sąsiadów to w jednej klatce najprawdopodobniej by się zgodizli ludzie natomiast w innej nie wiem są takie dewoty co o ku**** plotkary potrafiace nawijac po 3-4 h pod klatką ;/
B4RT a nikt do was tam nie wpadł, lub tez jej nie "odkrył"? A co jeśli ktoś by zobaczył, że się tam zrobiło siłownie to ludzie potrafią ostry dym zrobić. Co do złodziejstwa to wątpie a jak byśmy juz jąmieli to gdzieś minimum 2 kłudki jak nic :D. No i u mnie by nie przeszła siłownia o której by nikt nie wiedział bo czasem ktoś chleje w jej pobliżu, a co gorsza są one tuż nad mieszkaniamu lokatorów pietra 9. Może obadamy tą co niby nikt nei chodzi bo pod nią się sprowadzili nowi wiec moze nic by nie gadali :P Pozdro !!!!

PS. Wolał bym sprawe załatwić w sposób "Zgodny z prawem" no ale można zmienić zdanie :)

Zmieniony przez - Prymasek w dniu 2006-09-19 16:41:13

ale po co caly blok?
ja musialem zbierac podpisy tylko z mojej klatki, reszta nie ma nic do gadania

Groke u mnie są 2 klatki, więc i 2 suszarnie, więc i są 2 możliwości (szanse) podczas zbierania podpisów jak nie pierwsza to druga ;) W jednej klatce jest 20 mieszkan wiec łażenia jest a jest ;/