Witam.
Od pewnego czasu mam problem...tak z 4 miesiące może już.
Zaczynało się od nagłego ataku BARDZO mocnego swędzenia po całej głowie (miejsca, gdzie są włosy).
Nie znałem powodu...po prostu raz na ... może 2 tygodnie miałem takie coś.
Z czasem zaczęło się to robić częściej - 1 na tydzień... i to nie tylko na głowie, ale od pasa w górę - plecy, klatka, brzuch, głowa...na nogach nic.
I tak to się rozwijało...coraz częściej, coraz częściej.
Jak jest teraz? No cóż...miałem noce, kiedy mnie to budziło i naprawdę - nie da się ustać w miejscu ! To jest tak gwałtowne, że NIE DA SIE leżeć/siedzieć/stać spokojnym...przy tym ataku zachowuję się tak, jakby zaatakowały mnie osy czy nie wiadomo co...
Zauważyłem jednak momenty, w których takie coś się dzieje.
Jest już łatwiej, bo mam takie coś ... kilka razy dziennie :/
Bardzo uciążliwe...
Kiedy coś takiego dostaje? Mam wrażenie, że jak się ZACZYNAM pocić.
Np. idę ze szkoły w bluzie i kurtce (pierwsze zimne dni) i mnie coś takiego chwyta ... i to się powtarza w takim wypadku mniej więcej zawsze w tym samym miejscu.
Można pomyśleć, że tam jest coś, co powoduje takie coś - jednak jestem pewny, że nie.
Nie raz tamtędy szedłem (nawet ostatnio) trochę lżej ubrany, z lżejszym plecakiem, wolniejszym tempem i NIC mi się nie działo.
A ostatni dni? Nawet niewielki wysiłek fizyczny powoduje u mnie już nie swędzenie, ale kłucie - wszystkie miejsca (jak wyżej) kłują mnie od środka, jakby szpilkami.
Zamiast swędzenia jest takie kłucie.
O jakim "wysiłku fizycznym" mówię?
Wystarczy, że przypomnę sobie dzisiejsze sytuacje w szkole - uściśnięcie mocniej dłoni kumplowi i takie "przepychanie się" ; taki ala "test" - kto kogo przepchnie.
Następne...dołożenie do kominka - momentalnie kłucie.
Podniesienie cięższej rzeczy...to samo. (np. siłownia w szkole na lekcji)
Ćwiczę sztuki walki...najdziwniejsze jest to, że podczas treningu, bardzo intensywnego - nie chwyta mnie to.
Jest ktoś, kto jest w stanie mi powiedzieć co to jest?
Do kogo mam z takim czymś iść?
Nie jestem alergikiem. Nigdy wcześniej tego nie miałem.
Byłem na badaniach krwi kilka dni temu, właśnie przez to - wyniki rewelacyjne.
Proszę o pomoc, to jest naprawdę uciążliwe...
Ah, i najważniejsze - nie mam żadnych śladów na skórze - NIC.
//Ee...trochę niechlujnie to napisane..."takie coś, to coś" się często powtarza-przepraszam.
Zmieniony przez - Axel_PL w dniu 2009-10-19 23:35:11
Zmieniony przez - Axel_PL w dniu 2009-10-19 23:38:41
Od pewnego czasu mam problem...tak z 4 miesiące może już.
Zaczynało się od nagłego ataku BARDZO mocnego swędzenia po całej głowie (miejsca, gdzie są włosy).
Nie znałem powodu...po prostu raz na ... może 2 tygodnie miałem takie coś.
Z czasem zaczęło się to robić częściej - 1 na tydzień... i to nie tylko na głowie, ale od pasa w górę - plecy, klatka, brzuch, głowa...na nogach nic.
I tak to się rozwijało...coraz częściej, coraz częściej.
Jak jest teraz? No cóż...miałem noce, kiedy mnie to budziło i naprawdę - nie da się ustać w miejscu ! To jest tak gwałtowne, że NIE DA SIE leżeć/siedzieć/stać spokojnym...przy tym ataku zachowuję się tak, jakby zaatakowały mnie osy czy nie wiadomo co...
Zauważyłem jednak momenty, w których takie coś się dzieje.
Jest już łatwiej, bo mam takie coś ... kilka razy dziennie :/
Bardzo uciążliwe...
Kiedy coś takiego dostaje? Mam wrażenie, że jak się ZACZYNAM pocić.
Np. idę ze szkoły w bluzie i kurtce (pierwsze zimne dni) i mnie coś takiego chwyta ... i to się powtarza w takim wypadku mniej więcej zawsze w tym samym miejscu.
Można pomyśleć, że tam jest coś, co powoduje takie coś - jednak jestem pewny, że nie.
Nie raz tamtędy szedłem (nawet ostatnio) trochę lżej ubrany, z lżejszym plecakiem, wolniejszym tempem i NIC mi się nie działo.
A ostatni dni? Nawet niewielki wysiłek fizyczny powoduje u mnie już nie swędzenie, ale kłucie - wszystkie miejsca (jak wyżej) kłują mnie od środka, jakby szpilkami.
Zamiast swędzenia jest takie kłucie.
O jakim "wysiłku fizycznym" mówię?
Wystarczy, że przypomnę sobie dzisiejsze sytuacje w szkole - uściśnięcie mocniej dłoni kumplowi i takie "przepychanie się" ; taki ala "test" - kto kogo przepchnie.
Następne...dołożenie do kominka - momentalnie kłucie.
Podniesienie cięższej rzeczy...to samo. (np. siłownia w szkole na lekcji)
Ćwiczę sztuki walki...najdziwniejsze jest to, że podczas treningu, bardzo intensywnego - nie chwyta mnie to.
Jest ktoś, kto jest w stanie mi powiedzieć co to jest?
Do kogo mam z takim czymś iść?
Nie jestem alergikiem. Nigdy wcześniej tego nie miałem.
Byłem na badaniach krwi kilka dni temu, właśnie przez to - wyniki rewelacyjne.
Proszę o pomoc, to jest naprawdę uciążliwe...
Ah, i najważniejsze - nie mam żadnych śladów na skórze - NIC.
//Ee...trochę niechlujnie to napisane..."takie coś, to coś" się często powtarza-przepraszam.
Zmieniony przez - Axel_PL w dniu 2009-10-19 23:35:11
Zmieniony przez - Axel_PL w dniu 2009-10-19 23:38:41