tak więc dawno dawno temu...
miałem skaze mleczną (tak dla sprostowania rzygałem od mleka etc. )zostało mi do dziś nie moge jeść twarogu,maślanka/kefir tylko o jakimś smaku,mleko odpada,przekonałem się do serów wszelakich(mój osobisty sukces)!.. jak ja mam uzupełniać białka w diecie :/ bo powiem wam że mi się średnio uśmiecha wciskać w siebie 2 razy dziennie kurczaka albo rybe bo poprostu mi się przejadać zaczyna a i w domu problem bo buszuje w kuchni i odwalam maniany... z drugiej strony pije tą maślanke milko (3,4 1,5 11,3 75) z tym że ona ma troche węgli jak widać więc wychodzi że i kanapki sobie później nie zrobie itp. uciążliwe jest to okrutnie...ktoś coś takiego ma? jak z tym walczy? co robi?
miałem skaze mleczną (tak dla sprostowania rzygałem od mleka etc. )zostało mi do dziś nie moge jeść twarogu,maślanka/kefir tylko o jakimś smaku,mleko odpada,przekonałem się do serów wszelakich(mój osobisty sukces)!.. jak ja mam uzupełniać białka w diecie :/ bo powiem wam że mi się średnio uśmiecha wciskać w siebie 2 razy dziennie kurczaka albo rybe bo poprostu mi się przejadać zaczyna a i w domu problem bo buszuje w kuchni i odwalam maniany... z drugiej strony pije tą maślanke milko (3,4 1,5 11,3 75) z tym że ona ma troche węgli jak widać więc wychodzi że i kanapki sobie później nie zrobie itp. uciążliwe jest to okrutnie...ktoś coś takiego ma? jak z tym walczy? co robi?
"Znać swoją drogę - to jedno, a iść nią - to drugie."
https://www.facebook.com/filip.maziukiewicz/