Witam.
Pechowo skręciłem kolano na ostatnim meczu rundy 18 grudnia.
Okazało się, ze mam dość mocno naciągnięte wiązadła boczne, lekko naciągnięte krzyżowe i naruszoną łękotkę.
Niby to dopiero nie całe 4 tygodnie od kontuzji, ale opuchlizna dalej nie schodzi, lekarz mówił, że mam wysięg w kolanie, chciał robić punkcję, ale każdy z kumpli z drużyny mi to odradza szczególnie w młodym wieku gdy ciało szybko się regeneruje.
Smaruję nogę kilkoma rodzajami maści, żywokostową, naproxenem i jeszcze czymś. Ponadto robię okłady z siemienia lnianego z gorącym piwem i z ciepłej maślanki, robię też domową krioterapię masując rano kolano kostkami lodu z rumiankiem, do tego biorę aescin i traumeel.
Zależy mi na dość szybkim powrocie na parkiet. Chodzę już normalnie bez kul, ale mam ortezę, ponadto pływam i ćwiczę nogę na basenie 2 razy w tygodniu.
Moje pytanie jest takie czy coś jeszcze dołożyć/odjąć z tej kuracji?
Jakie dajecie mi szanse na spokojny powrót do gry w kosza i ile powinna jeszcze minimum trwać rehabilitacja?
A zapomniałbym, od 17 stycznia będę miał też zabiegi fizjoterapeutyczne: Magnetronik, diadenamik i coś jeszcze, niestety nie doczytam się ze skierowania :)
Pozdrawiam.
Pechowo skręciłem kolano na ostatnim meczu rundy 18 grudnia.
Okazało się, ze mam dość mocno naciągnięte wiązadła boczne, lekko naciągnięte krzyżowe i naruszoną łękotkę.
Niby to dopiero nie całe 4 tygodnie od kontuzji, ale opuchlizna dalej nie schodzi, lekarz mówił, że mam wysięg w kolanie, chciał robić punkcję, ale każdy z kumpli z drużyny mi to odradza szczególnie w młodym wieku gdy ciało szybko się regeneruje.
Smaruję nogę kilkoma rodzajami maści, żywokostową, naproxenem i jeszcze czymś. Ponadto robię okłady z siemienia lnianego z gorącym piwem i z ciepłej maślanki, robię też domową krioterapię masując rano kolano kostkami lodu z rumiankiem, do tego biorę aescin i traumeel.
Zależy mi na dość szybkim powrocie na parkiet. Chodzę już normalnie bez kul, ale mam ortezę, ponadto pływam i ćwiczę nogę na basenie 2 razy w tygodniu.
Moje pytanie jest takie czy coś jeszcze dołożyć/odjąć z tej kuracji?
Jakie dajecie mi szanse na spokojny powrót do gry w kosza i ile powinna jeszcze minimum trwać rehabilitacja?
A zapomniałbym, od 17 stycznia będę miał też zabiegi fizjoterapeutyczne: Magnetronik, diadenamik i coś jeszcze, niestety nie doczytam się ze skierowania :)
Pozdrawiam.
Basket my life