Witam :) Trenuje na siłowni już sporo lat z pozytywnym skutkiem. Mam takie pytanie z ciekawości. Czy spadki u naturala są też poprzedzone uwarunkowaniami genetycznymi ? Chodzi mi o to, że mam grypę i już tydzień czasu na treningu nie byłem ale dietę trzymam w sensie jem jak jadłem ale zauważyłem widoczny spadek formy . Zawsze myślałem , że tydzień bez treningu to za mało aby były spadki lecz w moim przypadku je widać. Jestem taki jakby płaski i mięśnie nie są " zarysowane " . Prawdopodobnie nie będę trenować jeszcze z tydzień z racji tego , że mega osłabiony jestem bo mam grypę. Myślicie , że przez dwa tygodnie bez treniningu człowiek mocno cofa się wstecz ?
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Jeśli lekarz nie widzi, żadnego problemu w tym aby trenować po ustąpieniu gorączki to trenuj. Jeśli nie czujesz osłabienia czy jakiegoś kiepskiego samopoczucia to śmiało trenuj. Tylko wiadomo obserwuj na bieżąco co się dzieje i jak się czujesz.
Oczywiście czas bądź w kontakcie z lekarzem bo prędzej czy później będziesz musiał zrobić dodatkowe badania żeby skontrolować co się dzieje, a tak to trenuj jedz jak należy i staraj się budować progres.
Fajnie, że tak szybko się pojawiła poprawa to dobrze wróży na przyszłość.
Oczywiście czas bądź w kontakcie z lekarzem bo prędzej czy później będziesz musiał zrobić dodatkowe badania żeby skontrolować co się dzieje, a tak to trenuj jedz jak należy i staraj się budować progres.
Fajnie, że tak szybko się pojawiła poprawa to dobrze wróży na przyszłość.
...
Napisał(a)
Pewnie zwykłe odwodnienie. Wróci szybciej niż zeszło.
3
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
Jesteś chory to się nie ma co dziwić, nie przejmuj się takimi sprawami.
Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.
...
Napisał(a)
To standardowa sytuacja, że jak jesteś przeziębiony czy chory to ta forma ucieka szybko jesteś osłabiony to normalna sprawa.
I tutaj bym nie rozdzielał tego na tych, którzy trenują naturalnie i tych, którzy się wspomagają bo to nie większego znaczenia, choroba wszystkich rozkłada podobnie, a jak się kiepsko czuje to nic się nie chce za bardzo. Jak się wykurujesz szybko wszystko wróci złapiesz znów trochę glikogenu wody i pełność sylwetki wróci.
Teraz tylko się skup na tym żeby się doprowadzić do pełni zdrowia, a forma wróci bardzo szybko
I tutaj bym nie rozdzielał tego na tych, którzy trenują naturalnie i tych, którzy się wspomagają bo to nie większego znaczenia, choroba wszystkich rozkłada podobnie, a jak się kiepsko czuje to nic się nie chce za bardzo. Jak się wykurujesz szybko wszystko wróci złapiesz znów trochę glikogenu wody i pełność sylwetki wróci.
Teraz tylko się skup na tym żeby się doprowadzić do pełni zdrowia, a forma wróci bardzo szybko
...
Napisał(a)
Hej. Niestety wróciłem z szpitala z oddziału zakaźnego i lekarz stwierdził u mnie boleriozę . Mam też rumień pokleszczowy. Dostałem antybiotyk na miesiąc.
1.) Będę siedzieć w domu a moja aktywność to tylko leżenie i oglądanie tv + drobne prace domowe do momentu kiedy nie poczuje się lepiej bo obecnie cały czas duża gorączka i brak siły . Co z kaloriami ? Aktualnie jem 3400 kcal i to był bilans pod trening 4 x w tygodniu + praca chodząca. Rozumiem , że z kalorii lepiej zjechać bo się mocno zaleje ?
Nigdy bym nie przypuszczał , że rowerowa wycieczka w piękne okolice w niedziele się dla mnie tak zakończy. Bolerioza...masakra..teraz o formie już w ogóle mogę zapomnieć i będę wyglądać jakbym w ogóle nie trenował...
1.) Będę siedzieć w domu a moja aktywność to tylko leżenie i oglądanie tv + drobne prace domowe do momentu kiedy nie poczuje się lepiej bo obecnie cały czas duża gorączka i brak siły . Co z kaloriami ? Aktualnie jem 3400 kcal i to był bilans pod trening 4 x w tygodniu + praca chodząca. Rozumiem , że z kalorii lepiej zjechać bo się mocno zaleje ?
Nigdy bym nie przypuszczał , że rowerowa wycieczka w piękne okolice w niedziele się dla mnie tak zakończy. Bolerioza...masakra..teraz o formie już w ogóle mogę zapomnieć i będę wyglądać jakbym w ogóle nie trenował...
...
Napisał(a)
No to faktycznie kicha po całości jeśli chodzi o boleriozę ale ważne, że masz szybko postawioną diagnozę i już antybiotyk wjechał.
Ale faktycznie Ci się kleszcz wbił w skórę?
Co do miski to musisz przeliczyć jeszcze raz zapotrzebowanie kaloryczne i obciąć ilość zjadanych codziennie kalorii bo szybko Cię zaleje bez aktywności fizycznej. Na razie skup się na tym żeby wrócić do zdrowia bo z boleriozą nie ma żartów, mój tata wziął antybiotyk i przeszło szybko ale znam poważniejsze sytuacje z boleriozą.
Ale faktycznie Ci się kleszcz wbił w skórę?
Co do miski to musisz przeliczyć jeszcze raz zapotrzebowanie kaloryczne i obciąć ilość zjadanych codziennie kalorii bo szybko Cię zaleje bez aktywności fizycznej. Na razie skup się na tym żeby wrócić do zdrowia bo z boleriozą nie ma żartów, mój tata wziął antybiotyk i przeszło szybko ale znam poważniejsze sytuacje z boleriozą.
...
Napisał(a)
Hej. Nie chce zakładać nowego tematu tak więc wiadomo będę pisać w tym. Mam boleriozę to już wiecie. Czuje się fatalnie póki co. Od wczoraj biorę dopiero antybiotyk i żyję nadzieją , że będzie coraz lepiej. Obliczyłem sobie według wzoru muffina , że z bardzo niską atywnościa fizyczną muszę jeść maxymalnie 2500 kalorii a jakbym typowo leżał w łóżku to 2300 kcal ( aby utrzymać wagę ) . Ja będę stosować 2500 kalorii bo mam duży problem z apetytem. Teraz jadłem śniadanie na siłę. Mam kilka pytań.
1.) Czy te 2500 kcal myślicie , że będzie ok ? Mam 178 cm wzrostu , 29 lat i 78-80 kg wagi ( byłem po redukcji ) .
2.) Jak w ogóle nie trenuje i praktycznie leżę to białka można w diecie dać mniej ? W reszcie wiadomo uwzględnie węglowodany + tłuszcze ale nimi bardziej będę się ratować bo mają dużo kalorii i np. zjem orzechy nerkowca i już sporo kalorii .
3.) Kreatyne wiadomo całkowicie odstawić ? Zapomniałem spytać lekarza ale wiadomo , że zapewne powiedziałby aby w ogóle tego nie brać w życiu .
Czeka mnie długa droga bynajmniej tak mi się wydaje. Lekarz powiedział , że jak lepiej się poczuje to mogę iść na trening jednocześnie biorąć antybiotyk ale to muszę lepiej się czuć i nie mieć gorączki oraz ogólnie tego okropnego bólu głowy. Zrobiłęm fajną formę. Nie będę tutaj wstawiać zdjęcia bo powiecie , że coś ze mną nie tak ale człowiek po prostu się denerwuje bo tak się starałem aby coś wyrzeźbić i w miarę wyglądać a teraz wiadomo regress będzie znaczny dlatego tak się denerwuje. Wiem , że nie mamy na to w życiu wpływu ale strasznie denerwuje się gdy mijam siłownię a nie mogę tam wejść :/
1.) Czy te 2500 kcal myślicie , że będzie ok ? Mam 178 cm wzrostu , 29 lat i 78-80 kg wagi ( byłem po redukcji ) .
2.) Jak w ogóle nie trenuje i praktycznie leżę to białka można w diecie dać mniej ? W reszcie wiadomo uwzględnie węglowodany + tłuszcze ale nimi bardziej będę się ratować bo mają dużo kalorii i np. zjem orzechy nerkowca i już sporo kalorii .
3.) Kreatyne wiadomo całkowicie odstawić ? Zapomniałem spytać lekarza ale wiadomo , że zapewne powiedziałby aby w ogóle tego nie brać w życiu .
Czeka mnie długa droga bynajmniej tak mi się wydaje. Lekarz powiedział , że jak lepiej się poczuje to mogę iść na trening jednocześnie biorąć antybiotyk ale to muszę lepiej się czuć i nie mieć gorączki oraz ogólnie tego okropnego bólu głowy. Zrobiłęm fajną formę. Nie będę tutaj wstawiać zdjęcia bo powiecie , że coś ze mną nie tak ale człowiek po prostu się denerwuje bo tak się starałem aby coś wyrzeźbić i w miarę wyglądać a teraz wiadomo regress będzie znaczny dlatego tak się denerwuje. Wiem , że nie mamy na to w życiu wpływu ale strasznie denerwuje się gdy mijam siłownię a nie mogę tam wejść :/
...
Napisał(a)
Tak myślę, że 2500kcal będzie w porządku jednak wiadomo, że to będzie punkt wyjścia i musisz obserwować co się będzie działo.
Możesz dać mniej białka okresowo jeśli nie ma treningu siłowego ale nie schodź też z białkiem jakoś bardzo nisko.
Kreatyna teraz będzie zbędna więc można ją śmiało odstawić
Wiadomo, że jest pewna frustracja bo każdy formę buduje po to żeby dobrze wyglądać i być zdrowym, ale jak sam napisałeś na pewne rzeczy nie ma się wpływu, teraz najważniejsze to wyjść na prostą ze zdrowiem. Z drugiej strony takie sytuacje dają na ogląd jak forma jest ulotna.
Możesz dać mniej białka okresowo jeśli nie ma treningu siłowego ale nie schodź też z białkiem jakoś bardzo nisko.
Kreatyna teraz będzie zbędna więc można ją śmiało odstawić
Wiadomo, że jest pewna frustracja bo każdy formę buduje po to żeby dobrze wyglądać i być zdrowym, ale jak sam napisałeś na pewne rzeczy nie ma się wpływu, teraz najważniejsze to wyjść na prostą ze zdrowiem. Z drugiej strony takie sytuacje dają na ogląd jak forma jest ulotna.
...
Napisał(a)
Dziękuje za odpowiedź. Będę stosować od dziś 2500 kcal . Aktualnie pogodziłem się już z spadkami w sensie przyjąłem do wiadomości , że zdrowia nie zastąpi duży biceps czy klata i trzeba się wyleczyć a , że mam dopiero 29 lat to jeszcze będę mieć czas na odrobienie formy tym bardziej , że zadziała pamięć mięśniowa i wierzę w to , że wyjdę z tej boleriozy i będę mógł niedługo zacząć trenować . Kreatynę odstawię tak jak piszesz . Co do formy to masz racje . Jest ona naprawdę ulotna a to pewnie dlatego , że organizm gdy nie jest trenowany to zbędne mięśnie nie są mu potrzebne i dąży do ich pozbycia. Gdzieś tak kiedyś wyczytałem . Pewnie genetyka też odgrywa ważną rolę i predyspozycje bo jedni będą mieć większe spadki zaś drudzy mniejsze. Na chwile obecną nie trenuje tydzień czasu . Caly czas w sumie tylko łóżko , filmy , sen. Przez 4 dni jadłem normalnie jakbym trenował tak więc waga skoczyła o 1.5 kg ( według ostatnich wskazań ) dlatego właśnie dało mi to sygnał , że przecież nie mogę tyle jeść co będąc tak bardzo aktywnym rower , siłownia , praca. Wymiary spadły , sylwetka taka " flak " . Ale to standard.
Boje się tej boleriozy bo naczytałem się o niej wiele złego i wiele złych przypadków. Nigdy bym nie pomyślał , że będę mieć tego pecha , że ten mały zasrany kleszcz mnie ukąsi . Najgorsze jest to , że nie czuć jego ukąszenia bo wydziela znieczulenie w ślinie. Niestety nie zauważyłem go i zdążył zarazić mnie boleriozą . Gdybym go zobaczył pewnie problemu by nie było a tak dupa.
Na chwile obecną przyjąłem 3 dawkę antybiotyku. Czuje się lepiej . W sensie pisząc ten post czuje , że mógłbym spokojnie zrobić lżejszy godzinny trening i miałbym na to energię ale wiadomo , że byłoby to głupotą. Nie mam już gorączki w wysokości ponad 39 stopni. Aktualnie mam 37.5 co jest dobrym sygnałem. Najgorszy objaw to ten okropny bół głowy. Dziś rano bolała mnie tak głowa , że migrena to się przy tym chowa. Musiałem wziąć dwie dawki specjalnego leku przepisanego przez lekarza który i tak do końca nie poradził sobie z bólem ale jest niebo a ziemia. Dlatego na chwilę obecną gdyby nie osłabienie + ten ból głowy to czułbym się ok.
Po 4 tygodniach będę robić płatne badania pod kątem wykrycia boleriozy w krwi tzn tych przeciwciał . Mam to napisane a nie pamiętam. Powiem Wam kocham wypoczynek w lesie ale teraz będę mieć duży respect. Uważajcie ...naprawdę uważajcie ..
Boje się tej boleriozy bo naczytałem się o niej wiele złego i wiele złych przypadków. Nigdy bym nie pomyślał , że będę mieć tego pecha , że ten mały zasrany kleszcz mnie ukąsi . Najgorsze jest to , że nie czuć jego ukąszenia bo wydziela znieczulenie w ślinie. Niestety nie zauważyłem go i zdążył zarazić mnie boleriozą . Gdybym go zobaczył pewnie problemu by nie było a tak dupa.
Na chwile obecną przyjąłem 3 dawkę antybiotyku. Czuje się lepiej . W sensie pisząc ten post czuje , że mógłbym spokojnie zrobić lżejszy godzinny trening i miałbym na to energię ale wiadomo , że byłoby to głupotą. Nie mam już gorączki w wysokości ponad 39 stopni. Aktualnie mam 37.5 co jest dobrym sygnałem. Najgorszy objaw to ten okropny bół głowy. Dziś rano bolała mnie tak głowa , że migrena to się przy tym chowa. Musiałem wziąć dwie dawki specjalnego leku przepisanego przez lekarza który i tak do końca nie poradził sobie z bólem ale jest niebo a ziemia. Dlatego na chwilę obecną gdyby nie osłabienie + ten ból głowy to czułbym się ok.
Po 4 tygodniach będę robić płatne badania pod kątem wykrycia boleriozy w krwi tzn tych przeciwciał . Mam to napisane a nie pamiętam. Powiem Wam kocham wypoczynek w lesie ale teraz będę mieć duży respect. Uważajcie ...naprawdę uważajcie ..
...
Napisał(a)
tak na marginesie - borelioza a nie bolerioza.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
W sumie racja
Z boreliozą jest różnie i znam na prawdę różne przypadki mój tata nie odczuł za bardzo wziął antybiotyk i przeszło natomiast kumpla mama. brała antybiotyki chyba ze 2 lata i mocno odczuła to przede wszystkim na stawach bo tam akurat zaatakowało, ale mam też sąsiada, któremu borelioza zaatakowała coś układzie nerwowym i teraz chodzi zdecydowanie wolniej i spadł mu czas reakcji więc na prawdę mogą być skutki różne. Ważne żeby Ciebie nic złego nie dopadło i szybko przeszło jak się pojawiło. Zdrowia.

Z boreliozą jest różnie i znam na prawdę różne przypadki mój tata nie odczuł za bardzo wziął antybiotyk i przeszło natomiast kumpla mama. brała antybiotyki chyba ze 2 lata i mocno odczuła to przede wszystkim na stawach bo tam akurat zaatakowało, ale mam też sąsiada, któremu borelioza zaatakowała coś układzie nerwowym i teraz chodzi zdecydowanie wolniej i spadł mu czas reakcji więc na prawdę mogą być skutki różne. Ważne żeby Ciebie nic złego nie dopadło i szybko przeszło jak się pojawiło. Zdrowia.
Potrzebujesz szybkiej i rzetelnej porady z zakresu treningu, dietetyki i suplementacji? Skorzystaj z porad naszych ekspertów!