Spolica pigwowa - ilość kcal

Dzień dobry proszę o pomoc czy taka mała ilość kalorii w produkcie "soplica - pigwowa" jest prawdziwa? Tam mamy raptem jak podaje producent 77 kcal na 100g, dla porównania średnia wódka ma ok 200-250 kcal. Wychodzi na to że 0,5 l tej pigwówki to tylko 385 kcal (77x5). Czy to w ogóle możliwe? Przecież ona jest mega słodka.. prosze o komentarz co o tym myślicie?? Ps inne owocówki od soplicy mają znacznie więcej kcal..

Wszędzie producent deklaruje +- 75 kcal wiec tyle musi mieć. weź pod uwagę że smakowe wódki maja mniej alko w składzie

A poza tym to i tak bez znaczenia, bo jeśli komuś zależy na dobrej sylwetce i zdrowiu, to żadna wódka nie jest stałym elementem diety.
Puste kalorie, szkodliwy etanol i nic poza tym...
Nie ma się co wgłębiać w wartości odżywcze czegoś, co jest z zasady bezwartościowe.

Jak chcę sobie wypić raz na jakiś czas, to ma znaczenie czy zawiera 1000 kalorii czy 400. Pamiętaj że nie każdy jest zawodowcem który poświęca wszystko budowaniu sylwetki i będzie żył 100% zdrowo, najlepiej zamknięty w sterylnej bańce bo w sumie powietrze którym wdychamy też jest zanieczyszczone i szkodliwe. Wiem że nie jest zdrowe, jak wiele różnych rzeczy na tym świecie i nie o to pytałem, tylko o te kcal które są dla mnie podejrzane.

Jeśli pijesz "raz na czas", to to właśnie NIE MA znaczenia, bo i tak nie siedzisz tam z wagą i kalkulatorem, żeby wszystko dokładnie zliczyć, a organizm inaczej reaguje na tego typu ewentualne, chwilowe nadwyżki (to jest mniej groźne) niż na stale podwyższone nad miarę kalorie.

Natomiast jeśli pijesz często, to nie ma to znaczenia z innego powodu - bo etanol zaburza budowanie masy, czyli nawet najdokładniejsze liczenie kalorii i tak nie pomoże...

Czyli po prostu nie przesadzaj z częstotliwością i nie będzie problemu... To miałam na myśli, czyli że częstotliwość z jaką pijesz jest znacznie ważniejsza, niż dokładnie wyliczone kalorie.
Liczenie nie jest tu kluczowe, tylko umiar.
W tym sensie to napisałam, że same kalorie nie są w przypadku alkoholu najważniejsze, a nie że musisz mieć 100% zdrową dietę, chociaż nie jesteś zawodowcem.

Tez jestem tego zdania co wyzej ze jak raz na czas masz ochote na kielicha i jak oszacujesz 500 zamiast 400 kcal to nic sie przeeciez nie stanie . Idz napij się nalewki i zresetuj głowę :)

Również jestem tego samego zdania co osoby w swoich wypowiedziach powyżej. Spożywając coś okazyjnie, nie ma to żadnego znaczenia ile jest tam kalorii. Co innego, gdy produkt ten miał zagościć częściej w Twojej diecie. Wtedy jak najbardziej warto jest go wliczyć w bilans energetyczny. To mnie więcej tak jakbyś na wakacje all inclusive leciał z wagą kuchenną i pytał w restauracjach hotelowych ile określone danie ma kalorii. Wypij, zapomnij i wracaj do normalnego życia. Jeżeli tak bardzo Ciebie to interesuje, to możesz napisać do producenta o podanie wartości odżywczych. Z nich odliczysz ilość kcal.