Od kilku dni mam problem, niby drobnostka, ale bardzo irytująca. Od 6 tygodni stosuję na siłowni nowy plan, typowo siłowy, oparty na ćwiczeniach wielostawowych i w związku 2x w tygodniu wykonuje ciężkie przysiady. Mimo, że nogi ćwiczę tylko i wyłącznie siłowo, bo wcale nie zależy mi na przyrostach obwodu (mam 175 cm wzrostu...), to nogi - jak to nogi - rosną jak popie***lone :D. Obwód uda zwiększył się już o 3 cm i... uda zaczęły się o siebie obcierać
. Przy dłuższym bieganiu (np. raz w tygodniu gram ponad 1h w kosza) prowadzi to do dokuczliwych obtarć. Podejrzewam, że nie ja pierwszy zetknąłem się z takim problemem, osoby z nadwagą albo dużymi czwórkami pewnie też się z tym zmagają i pytanie do was: jak sobie z tym radzicie?
Myślałem o smarowaniu ud dezodorantem w sztyfcie (biegacze smarują nim stopy, aby zapobiegać obtarcią), albo o dobrze przylegającej bieliźnie kompresyjnej (typu NIKE Pro, mam takie podkoszulki i dają mega komfort, a podejrzewam, że takie spodenki mogłby tez rozwiązać mój problem). Jakieś inne pomysły, albo doświadczenie z powyższymi?

Myślałem o smarowaniu ud dezodorantem w sztyfcie (biegacze smarują nim stopy, aby zapobiegać obtarcią), albo o dobrze przylegającej bieliźnie kompresyjnej (typu NIKE Pro, mam takie podkoszulki i dają mega komfort, a podejrzewam, że takie spodenki mogłby tez rozwiązać mój problem). Jakieś inne pomysły, albo doświadczenie z powyższymi?