Niewiele razy na tym forum padało haslo stożek rogówki a haslo cross-linking wcale. Czy ktoś z was przeszedł taki zabieg i moze się podzielic swoimi spostrzeżeniami w tym temacie ? Prosze o opinie jeśli tak.
Opowiem pokrótce moją historie. Minusy mam od dziecka. Okularów nigdy nie nosilem. Mimo że na NFZ to dosyć kompleksowe badania kontrolne w klinice okulistycznej wykonalem 1 rok i 10 miesiecy temu i wszystko było wporzadku. Jednak od tamtego czasu aż do teraz wzrok stopniowo mi się pogarszal. Zaczalem mrużyć oczy podczas czytania tekstu na laptopie i przyciemniac wszystkie ekrany (w sumie to robie już od lat). Kilka dni temu kolejna wizyta u okulisty i postanowienie zakupu okularow. Jednak okulista patrząc na moje poprzednie wyniki stwierdzil że astygmatyzm w lewym oku które zawsze miałem troche gorsze od prawego wyraznie się powiekszyl i że podejrzewa stożek rogówki. Przeszedlem badanie na sprzęcie do diagnostyki stożka i okazało się że mam 1/2 stopień. Okulista odrazu zalecił zabieg cross-linking (x-linking). Oczywiście można go zrobić tylko prywatnie. Polega to na nasączeniu rogowki roztworem ryboflawiny (Witamina B2) i na naświetleniu oka promieniami UVA. Podobno to jedyna mozliwosc na zahamowanie/opoznienie progresu stożka rogówki a zdarzają się nawet regresy chociaż na to nie licze. Na kwalifikacje do zabiegu ide w przyszlym tygodniu i wtedy się dowiem czy bede miał zabieg w wersji efi-off z usunięciem nabłonka rogówki czy epi-on bez usuwania nabłonka. Generalnie malo inwazyjny zabieg.
Okulista powiedział że nie da się przewidziec ani kiedy stożek wystąpi ani u kogo i jak duży będzie jego progres dlatego nie powinienem tego zostawić samemu sobie i liczyć na to że się nie powiększy. Takie postępowanie wydaje mi się dosyc logiczne dlatego jestem praktycznie zdecydowany na zabieg bo nie chce za rok czy dwa pluć sobie w brode że go nie wykonałem i że stożek się powiększył.
Opowiem pokrótce moją historie. Minusy mam od dziecka. Okularów nigdy nie nosilem. Mimo że na NFZ to dosyć kompleksowe badania kontrolne w klinice okulistycznej wykonalem 1 rok i 10 miesiecy temu i wszystko było wporzadku. Jednak od tamtego czasu aż do teraz wzrok stopniowo mi się pogarszal. Zaczalem mrużyć oczy podczas czytania tekstu na laptopie i przyciemniac wszystkie ekrany (w sumie to robie już od lat). Kilka dni temu kolejna wizyta u okulisty i postanowienie zakupu okularow. Jednak okulista patrząc na moje poprzednie wyniki stwierdzil że astygmatyzm w lewym oku które zawsze miałem troche gorsze od prawego wyraznie się powiekszyl i że podejrzewa stożek rogówki. Przeszedlem badanie na sprzęcie do diagnostyki stożka i okazało się że mam 1/2 stopień. Okulista odrazu zalecił zabieg cross-linking (x-linking). Oczywiście można go zrobić tylko prywatnie. Polega to na nasączeniu rogowki roztworem ryboflawiny (Witamina B2) i na naświetleniu oka promieniami UVA. Podobno to jedyna mozliwosc na zahamowanie/opoznienie progresu stożka rogówki a zdarzają się nawet regresy chociaż na to nie licze. Na kwalifikacje do zabiegu ide w przyszlym tygodniu i wtedy się dowiem czy bede miał zabieg w wersji efi-off z usunięciem nabłonka rogówki czy epi-on bez usuwania nabłonka. Generalnie malo inwazyjny zabieg.
Okulista powiedział że nie da się przewidziec ani kiedy stożek wystąpi ani u kogo i jak duży będzie jego progres dlatego nie powinienem tego zostawić samemu sobie i liczyć na to że się nie powiększy. Takie postępowanie wydaje mi się dosyc logiczne dlatego jestem praktycznie zdecydowany na zabieg bo nie chce za rok czy dwa pluć sobie w brode że go nie wykonałem i że stożek się powiększył.