Szacuny
11182
Napisanych postów
51933
Wiek
31 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
Od czasu odkąd zobaczyłem dawno temu odcinek Shoguna w, którym główny bohater walczył europejską szablą przeciwko samurajowi uzbrojonemu w katanę, zastanawiam się czy przy równym poziom walczących któraś z tych broni ( i jej styl? ) dawała by przewagę. Oczywiście w Shogunie walka była mocno naciągana. Teoretycznie podobna sytuacja była w Ostatnim Samuraju tyle, że o ile w Shogunie ktoś tam chyba europejskiej szermierki głównego bohatera poduczył to jak to było z Tomem to nie wiem. Swoją drogą to żałuję, że ci co kręcili O.S. chcieli zrobić film i realistyczny i efektowny. I tak mamy momentami całkiem chyba realistycznie pokazane sceny sparingów i walki jak i momenty w których panowie w czarnych piżamach padają prawie dziesiątkami niczym w kreskówkach.
Wracając do tematu czy są jakieś historyczne przekazy o tego typu sprawdzianach umiejętności typu katana vs szabla, rapier itp.
A może jacyś miłośnicy np. kaskaderzy z tradycjami w europejskiej szermierce albo sportowcy próbowali posparować z zawodnikami kendo ?
Może ktoś ma jakieś własne doświadczenia?
Szacuny
11182
Napisanych postów
51933
Wiek
31 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
wartość merytoryczną ostatni samuraj pokazuje na samym początku niemalże w scenie walki w lesie, jak tommy rozwala kilku samurajów drągiem od chorągwi-
Szacuny
0
Napisanych postów
30
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
1092
w tym temacie chodzi o porównanie broni czy "szermierzy"? bo jeżeli chodzi o pierwsze to wg mojej opinii i nie tylko mojej próby porównania nie mają tu sensu.
Szacuny
11182
Napisanych postów
51933
Wiek
31 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
ja walczylem z kumplem on macha kataną od 3 lat a wcześniej kilka lat aikido ćwiczył a ja to tak czasami mam w domu 4 szable po dziadku a on mnie nauczył jak byłem mały z nim dużo trenowałem ale teraz to mi się nie bardzo chce ale 3 miesiące temu umówiłem się na sparing z kumplem za jego namową . załatwił kaski i inne ochraniacze i takie coś z kauczuku na szablę i miecz całkiem fajna rzecz bo nie można się skaleczyć ale jak się przyrżnie to boli .
Pierwszy sparing zakończył się niewielkim zwycięstwem dla niego ale na dwa późniejsze to się przygotowałem poćwiczyłem i kumpel był bez szans . Jedna rzecz która jest ciężko do obrony przynajmniej dla mnie to atak kataną w nogi trzeba spierniczać i nic innego się nie da zrobić tu mnie miał ale tak to ja byłem lepszy i to o wiele trafiałem go gdzie popadło zwłaszcza w głowę albo klatkę ,. Co prawda on nie jest jakimś mistrzem ale ja też nie jestem za dobry w te klocki , ale polska szabla była górą. Hehehe
Pozdrawiam wszystkich fanatyków białej broni.