Siema wszystkim, mój problem polega na braku elastyczności i sztywności ciała, po 3 latach ostrego treningu breka'a... zwierzę się wam z mojej historii żeby lepiej wyjaśnić problem :)
Od urodzenia do 12 roku życia, byłem cały czas chory (paczka antybiotyku na miesiąc to norma), poza tym byłem niejadkiem tz. jadłem tylko słodycze ... Przy czym przez ten okres czasu, nonstop siedziałem najpierw przed grą na tv, a później przed kompem i ofkors zero ruchu.
13 lat. Zaczynam uczęszczać na wf(wcześniej zwolniony) i strasznie bolą mnie kości, stawy, lekarz stwierdza REUMATYZM.
15 lat. Zaczynam interesować się odżywianiem (SFD dział odżywianie, przerobiłem szczerze chyba cały), w ręce trafia mi także "Droga go zdrowia" Tombaka. Z tond dowiaduję się o zakwaszeniu organizmy itp. (zaczynam szamać dużo warzyw, cytryn itp) i o dziwo bule przechodzą ... cud
Zaczynam też ćwiczyć break'a, z rozciąganiem totalna porażka, gibkością itp. (paralityk, po tylu latach siedzenia na du... :)
Przy skłonie tułowia rękoma sięgałem do kolan
18 lat. 3 lata minęły (rozciąganie, pilates i ogólnie ostry zapi )
W rozciąganiu średnie rezultaty (patrząc na kolegów, którzy po 2 latach robią szpagaty w każdą stronę) to masakra. Ale najgorsze jest to, że na trenie jestem takim jakby klocem i to że po treningu ból jest nie do zniesienia, praktycznie całe ciało a najbardziej nogi. Po dobrym trenie 3 dni mam problem z ruszaniem się :( załamuję się coraz bardziej.
I bardzo uciążliwa jest sztywność ciała, co praktycznie mnie dyskwalifikuje.
Macie na to jakąś radę ?? Ze strony odżywiania, mogę jeszcze spróbować oczyszczania ciała z mocznika (wydaję mi się że to on przyczyną mojej nie udolności) za pomocą soku z 200 świerzych cytryn wypitych w 14 dni.
HELP !!
Od urodzenia do 12 roku życia, byłem cały czas chory (paczka antybiotyku na miesiąc to norma), poza tym byłem niejadkiem tz. jadłem tylko słodycze ... Przy czym przez ten okres czasu, nonstop siedziałem najpierw przed grą na tv, a później przed kompem i ofkors zero ruchu.
13 lat. Zaczynam uczęszczać na wf(wcześniej zwolniony) i strasznie bolą mnie kości, stawy, lekarz stwierdza REUMATYZM.
15 lat. Zaczynam interesować się odżywianiem (SFD dział odżywianie, przerobiłem szczerze chyba cały), w ręce trafia mi także "Droga go zdrowia" Tombaka. Z tond dowiaduję się o zakwaszeniu organizmy itp. (zaczynam szamać dużo warzyw, cytryn itp) i o dziwo bule przechodzą ... cud
Zaczynam też ćwiczyć break'a, z rozciąganiem totalna porażka, gibkością itp. (paralityk, po tylu latach siedzenia na du... :)
Przy skłonie tułowia rękoma sięgałem do kolan

18 lat. 3 lata minęły (rozciąganie, pilates i ogólnie ostry zapi )
W rozciąganiu średnie rezultaty (patrząc na kolegów, którzy po 2 latach robią szpagaty w każdą stronę) to masakra. Ale najgorsze jest to, że na trenie jestem takim jakby klocem i to że po treningu ból jest nie do zniesienia, praktycznie całe ciało a najbardziej nogi. Po dobrym trenie 3 dni mam problem z ruszaniem się :( załamuję się coraz bardziej.
I bardzo uciążliwa jest sztywność ciała, co praktycznie mnie dyskwalifikuje.

Macie na to jakąś radę ?? Ze strony odżywiania, mogę jeszcze spróbować oczyszczania ciała z mocznika (wydaję mi się że to on przyczyną mojej nie udolności) za pomocą soku z 200 świerzych cytryn wypitych w 14 dni.
HELP !!
Pamiętaj, micha jest najważniejsza !!! >>>Odżywianie<<< :)