Tam, gdzie zrodziły się MARZENIA.
Za ojca kulturystyki uważa się Adama Sandowa. To on jako pierwszy stworzył system treningu siłowego, który do dziś jest podstawą kulturystyki. Do Polski kulturystyka trafiła w latach 50-tych, jako kompletne novum i sensacja. Powstające przy ogniskach TKKF kluby szybko zaroiły się od fanów tej nowejdyscypliny sportu. Jednym z takich klubów, jednym z najważniejszych i najbardziej zasłużonych był i do tej pory jest TKKF "Herkules" Warszawa.
Popularyzacja kulturystyki szła w parze z rozwojem "Sportu Dla Wszystkich", który krzewił wśród społeczeństwa modę na kulturę fizyczną i trening siłowy. Początkowo zawody kulturystyczne rozgrywano jako dodatek do imprez ciężarowców. Pierwsze Mistrzostwa Polski rozegrano w 1958 roku. Zwyciężył wtedy Augustyn Dziedzic. Rok Póżniej tytuł Mr. Polonia zdobył Andrzej Jasiński, który jest tym dla polskiej kulturystyki, czym Joe Weider dla Bodybuildingu w USA. TKKF "Herkules" otworzył swe podwoje w kwietniu 1960 roku, początkowo w małej salce w szkole podstawowej przy ulicy Rakowieckiej. Kierownictwo w klubie objął Andrzej Jasiński. Początki nie były łatwe, klub borykał się z problemami lokalowymi, konieczna była przeprowadzka na drugą stronę Wisły, na Saską Kępę, gdzie ostatecznie trafił na ulicę Dąbrówki. Legenda rodziła się w bólach. Nowe lokum było zniszczone, wymagało generalnego remontu - amatorzy kulturystyki znależli tam powybijane szyby, wilgoć i grzyb na ścianach. Za remont wzieli się młodzi kulturyści, przynosząc własne farby, narzędzia. Sukcesywnie remontowano i ulepszano stan pomieszczeń, kupowano nowy sprzęt. Herkules zaczyna brać udział w rozmaitych impezach sportowych, odnosząc pierwsze sukcesy. Jedną z najważniejszych były nieoficjalne Mistrzostwa Polski, wtedy zorganizowane pod nazwą konkursu na "Najlepiej Zbudowanego i Najsprawniejszego Sportowca Wybrzeża". Zawody, te rozgrywane na kortach tenisowych w Sopocie, weszły na zawsze do historii polskiej kulturystyki. Tam startowały takie ówczesne znakomitości, jak Andzrej Laskowski, Wiesław Chałas i Andrzej Jasiński, zwycięzca pierwszych dwóch konkursów w latach 1960-61. Po nim tron przejął Chałas - z pewnością jedna z największych gwiazd Herkulesa, a nawet całej polskiej kulturystyki - który otrzymał miano polskiego Steeve'a Reevesa. Andrzej Jasiński zaczął konsekwentnie wprowadzać do klubu idee łączenia kulturystyki z innymi bojami siłowymi - wyciskanie, przysiadami, martwym ciągiem. "herkules" jako pierwszy w Polsce w 1962 roku zorganizował zawody w wieloboju kulturystycznym. W tym samym roku w klubie zaczęła funkcjonować sekcja podnoszenia ciężarów, która została zgłoszona do Warszawskiej Ligi Okręgowej. "Herkules" był w pełnym rozkwicie, działacze i zawodnicy przez cały czas starali się popularyzować swoją dyscyplinę sportu, organizowali pokazyw domach kultury i zakładach pracy. W latach 60-tych, w Polsce Gomułki, kult pięknego ciała, zdrowia i sylwetki z jednej strony był oderwaniem od siermiężnej socjalistycznej rzeczywistości, z drugiej zaś był przejawem siły społecznej i zaangażowania, dlatego był wspierany przez władze. W 1961 roku zorganizowano pierwsze Mistrzostwa "Herkulesa" - zawody, które przez wiele lat były najlepiej obsadzonym konkursem kulturystycznym w Polsce, co więcej, zdarzało się że przyjeżdzali na nie również goście zza granicy. Pierwszym Mistrzem "Herkulesa" został jego dzisiejszy prezes, Jan Rozmarynowski.
Druga połowa lat 60-tych to jeszcze większa popularność i jeszcze lepsza kondycja "Herkulesa". W 1965 roku klub uzyskał osobowość prawną oraz nazwę: Atletyczny Klub Sportowy "Herkules". Ciekawostką jest zorganizowanie w tym czasie Letnich Igrzysk "Herkulesa". W ich trakcie zawodnicy walczyli w 10 konkurencjach: bieg na 60m, skok w dal, skok w zwyż, pchnięcie kulą, wyciskanie, pływanie stylem dowolnym na 50m oraz rzut granatem (w końcu był to okres zimnej wojny), nurkowanie na czasm odbijanie piłki głową i wyścig kajakowy na 1000m. Trzeba przyznać, że był to bardzo szeroki wachlarz umiejętności, który dla dzisiejszych atletów byłby z pewnością nieosiągalny. Zwycięzcą został Jan Kondracki, ówczesny wiceprezes d/s sportowo-szkoleniowych klubu. W owym czasie zarząd klubu skupił swe wysiłki na rozbudowie sekcji podnoszenia ciężarów, wprowadzając do programu szkoleniowego tzw. atletykę. Do końca 1966 rokusekcja podnoszenia ciężarów liczyła 35 osób. Klub zaczął odnosić sukcesy na lokalnych i krajowych zawodach - dzięki takim zawodnikom, jak: Robert Wójcik, Andrzej Laskowski, Wiesław Szydłowski, Zbigniew Bieliński, Janusz Zając.
Początek lat 70-tych to załamaniesię rozwoju klubu. Nie wiedzieć czemu, w tej doskonale funkcjonującej maszynie coś zaczeło się psuć. Proces ten zapoczątkowało obcięcie dotacji do sekcji podnoszenia ciężarów. W efekcie sekcja spadła z ligi, a Herkules musiał wycofać się z rywalizacjina szczeblu krajowym. Do tego doszły nieporozumienia w kierownictwie klubu. Okazało się, że persona non grota to Andrzej Jasiński, jeden z twórców legendy "Herkulesa". Jak wykazały kontrole z "centrali", w klubie miał miejsce szereg uchyleń i błędów w zarządzaniu, a także "zupełna ignorancja przepisów ogólnopaństwowych i sportowych oraz przypisowanie sobie pełnowładztwa", jak również "samowola w poczynaniach prowadzących do rozrzutnej gospodarki społecznymi środkami". Decycją Urzędu Spraw Wewnetrznych w lutym 1971 roku zawieszono działalność AKS "Herkules", a likwidację klubu przejął kurator. Mienie klubu przeszło pod kontrolę Zarządu Dzielnocowego TKKF Praga Południe, zlikwidowano też zupełnie sekcję ciężarową, pozostawiając przy ulicy Dąbrówki jedynie oddanych klubowi kulturystów. Ideał sięgnął bruku...
Muscle wyd.01-2002 r.
Szkoda ze kulturystyka jest sportem pomijanym , niezapominajmy również o ludziach którzy to zaczeli!!!
Za ojca kulturystyki uważa się Adama Sandowa. To on jako pierwszy stworzył system treningu siłowego, który do dziś jest podstawą kulturystyki. Do Polski kulturystyka trafiła w latach 50-tych, jako kompletne novum i sensacja. Powstające przy ogniskach TKKF kluby szybko zaroiły się od fanów tej nowejdyscypliny sportu. Jednym z takich klubów, jednym z najważniejszych i najbardziej zasłużonych był i do tej pory jest TKKF "Herkules" Warszawa.
Popularyzacja kulturystyki szła w parze z rozwojem "Sportu Dla Wszystkich", który krzewił wśród społeczeństwa modę na kulturę fizyczną i trening siłowy. Początkowo zawody kulturystyczne rozgrywano jako dodatek do imprez ciężarowców. Pierwsze Mistrzostwa Polski rozegrano w 1958 roku. Zwyciężył wtedy Augustyn Dziedzic. Rok Póżniej tytuł Mr. Polonia zdobył Andrzej Jasiński, który jest tym dla polskiej kulturystyki, czym Joe Weider dla Bodybuildingu w USA. TKKF "Herkules" otworzył swe podwoje w kwietniu 1960 roku, początkowo w małej salce w szkole podstawowej przy ulicy Rakowieckiej. Kierownictwo w klubie objął Andrzej Jasiński. Początki nie były łatwe, klub borykał się z problemami lokalowymi, konieczna była przeprowadzka na drugą stronę Wisły, na Saską Kępę, gdzie ostatecznie trafił na ulicę Dąbrówki. Legenda rodziła się w bólach. Nowe lokum było zniszczone, wymagało generalnego remontu - amatorzy kulturystyki znależli tam powybijane szyby, wilgoć i grzyb na ścianach. Za remont wzieli się młodzi kulturyści, przynosząc własne farby, narzędzia. Sukcesywnie remontowano i ulepszano stan pomieszczeń, kupowano nowy sprzęt. Herkules zaczyna brać udział w rozmaitych impezach sportowych, odnosząc pierwsze sukcesy. Jedną z najważniejszych były nieoficjalne Mistrzostwa Polski, wtedy zorganizowane pod nazwą konkursu na "Najlepiej Zbudowanego i Najsprawniejszego Sportowca Wybrzeża". Zawody, te rozgrywane na kortach tenisowych w Sopocie, weszły na zawsze do historii polskiej kulturystyki. Tam startowały takie ówczesne znakomitości, jak Andzrej Laskowski, Wiesław Chałas i Andrzej Jasiński, zwycięzca pierwszych dwóch konkursów w latach 1960-61. Po nim tron przejął Chałas - z pewnością jedna z największych gwiazd Herkulesa, a nawet całej polskiej kulturystyki - który otrzymał miano polskiego Steeve'a Reevesa. Andrzej Jasiński zaczął konsekwentnie wprowadzać do klubu idee łączenia kulturystyki z innymi bojami siłowymi - wyciskanie, przysiadami, martwym ciągiem. "herkules" jako pierwszy w Polsce w 1962 roku zorganizował zawody w wieloboju kulturystycznym. W tym samym roku w klubie zaczęła funkcjonować sekcja podnoszenia ciężarów, która została zgłoszona do Warszawskiej Ligi Okręgowej. "Herkules" był w pełnym rozkwicie, działacze i zawodnicy przez cały czas starali się popularyzować swoją dyscyplinę sportu, organizowali pokazyw domach kultury i zakładach pracy. W latach 60-tych, w Polsce Gomułki, kult pięknego ciała, zdrowia i sylwetki z jednej strony był oderwaniem od siermiężnej socjalistycznej rzeczywistości, z drugiej zaś był przejawem siły społecznej i zaangażowania, dlatego był wspierany przez władze. W 1961 roku zorganizowano pierwsze Mistrzostwa "Herkulesa" - zawody, które przez wiele lat były najlepiej obsadzonym konkursem kulturystycznym w Polsce, co więcej, zdarzało się że przyjeżdzali na nie również goście zza granicy. Pierwszym Mistrzem "Herkulesa" został jego dzisiejszy prezes, Jan Rozmarynowski.
Druga połowa lat 60-tych to jeszcze większa popularność i jeszcze lepsza kondycja "Herkulesa". W 1965 roku klub uzyskał osobowość prawną oraz nazwę: Atletyczny Klub Sportowy "Herkules". Ciekawostką jest zorganizowanie w tym czasie Letnich Igrzysk "Herkulesa". W ich trakcie zawodnicy walczyli w 10 konkurencjach: bieg na 60m, skok w dal, skok w zwyż, pchnięcie kulą, wyciskanie, pływanie stylem dowolnym na 50m oraz rzut granatem (w końcu był to okres zimnej wojny), nurkowanie na czasm odbijanie piłki głową i wyścig kajakowy na 1000m. Trzeba przyznać, że był to bardzo szeroki wachlarz umiejętności, który dla dzisiejszych atletów byłby z pewnością nieosiągalny. Zwycięzcą został Jan Kondracki, ówczesny wiceprezes d/s sportowo-szkoleniowych klubu. W owym czasie zarząd klubu skupił swe wysiłki na rozbudowie sekcji podnoszenia ciężarów, wprowadzając do programu szkoleniowego tzw. atletykę. Do końca 1966 rokusekcja podnoszenia ciężarów liczyła 35 osób. Klub zaczął odnosić sukcesy na lokalnych i krajowych zawodach - dzięki takim zawodnikom, jak: Robert Wójcik, Andrzej Laskowski, Wiesław Szydłowski, Zbigniew Bieliński, Janusz Zając.
Początek lat 70-tych to załamaniesię rozwoju klubu. Nie wiedzieć czemu, w tej doskonale funkcjonującej maszynie coś zaczeło się psuć. Proces ten zapoczątkowało obcięcie dotacji do sekcji podnoszenia ciężarów. W efekcie sekcja spadła z ligi, a Herkules musiał wycofać się z rywalizacjina szczeblu krajowym. Do tego doszły nieporozumienia w kierownictwie klubu. Okazało się, że persona non grota to Andrzej Jasiński, jeden z twórców legendy "Herkulesa". Jak wykazały kontrole z "centrali", w klubie miał miejsce szereg uchyleń i błędów w zarządzaniu, a także "zupełna ignorancja przepisów ogólnopaństwowych i sportowych oraz przypisowanie sobie pełnowładztwa", jak również "samowola w poczynaniach prowadzących do rozrzutnej gospodarki społecznymi środkami". Decycją Urzędu Spraw Wewnetrznych w lutym 1971 roku zawieszono działalność AKS "Herkules", a likwidację klubu przejął kurator. Mienie klubu przeszło pod kontrolę Zarządu Dzielnocowego TKKF Praga Południe, zlikwidowano też zupełnie sekcję ciężarową, pozostawiając przy ulicy Dąbrówki jedynie oddanych klubowi kulturystów. Ideał sięgnął bruku...
Muscle wyd.01-2002 r.
Szkoda ze kulturystyka jest sportem pomijanym , niezapominajmy również o ludziach którzy to zaczeli!!!
"Nikt nie czepia się silnych ludzi" Charles Atlas