Szacuny
0
Napisanych postów
15
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
58
Witam,
chciałem zdawać na 4 kup już w styczniu, jednak problemy zdrowotne, pewne bariery psychiczne i problemy z pewnymi technikami mi to uniemożliwiły. Rzecz pierwsza, boję się desek. W domu połamałem kilka, pękały jak suche wafle. Mam jednak obawy, że podczas egzaminu się zestresuję i nie rozwalę żadnej. Jak się przełamać?
Dwa, mam problem z kopnięciami w wyskoku po obrocie. O ile w samym wyskoku i po obrocie na ziemi nieźle macham przeszczepami - celnie, prawie każde kopnięcie ląduje na łapce - tak kurczę w wyskoku po obrocie się okrutnie kaleczę. Twimyo tora yop jest proste, z tym nie miałem problemów od samego początku. Gorzej z twimyo tora goro i twimyo bandae dollyo. No tutaj to jest kalectwo po prostu. Rzuca mną na wszystkie strony, ciężko mi wylądować, noga idzie mi w ogóle skosem w dół w połowie, nie wiem w ogóle jak to jest możliwe. Jestem mega rozciągnięty, mam 170cm wzrostu a kopię na głowy takim co mają 190. Szpagat też nie jest dla mnie problemem. Na treningach praktycznie w ogóle nie ruszamy tego tematu, ostatnio ciągle mamy rozciąganie, ćwiczenia na koordynację na zmianę z układami i podstawowe kopnięcia. Na rękawicach w ogóle nie ruszamy aspektów technicznych.
Nie mam też miejsca żeby w razie czego samemu poćwiczyć, mam małą chałupkę, w której jak kopię zwykłe bandae dollyo to się boję żeby o nic nie zahaczyć. Prosiłbym o jakieś wskazówki jak kopać żeby się nie kaleczyć i jak się przemóc do desek. Zdaje się długo ćwiczę, mam ambicje na czarny pas, a leżę w takim momencie.
Zmieniony przez - endrju-tkd w dniu 2012-12-04 13:08:04
Zmieniony przez - endrju-tkd w dniu 2012-12-04 13:08:46
Szacuny
1
Napisanych postów
142
Wiek
28 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
4220
1) Celuj za deskę i będzie dobrze.
2) Najpierw patrzysz a potem kopiesz, często pojawiają się takie problemy, gdzie ktoś wylicza jak kopnąć, a nie w trakcie techniki patrzy co robi.
3) Zapytaj trenera o dokładną technikę (wydech, fala itd.)
Szacuny
0
Napisanych postów
9
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
35
Celuj za deske ;) Latwo powiedziec;p A calkiem powaznie , moze zeby sie przelemac kup sobie te skladane ? Pytalem o klub ,bo najlepiej o techniki pytac instruktora po zajeciach.
Szacuny
4
Napisanych postów
627
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
9388
Azzaz, celuj tu, celuj tam, a z tego, co czytam w opisie, to problem jest z techniką kopnięcia, a nie z samym trafieniem (zły tor, brak stabilności itp). Jeśli chodzi o trafianie, to twimyo tora yop, które endrju wychodzi, jest znacznie trudniej trafić nić twimyo bandae dollyo. W TBD cała filozofia polega na tym żeby ustawić się we właściwej odległości od deski i kopnąć na tę wysokość na której ona się znajduje, a na ogół jest to jedyna typowa dla tego kopnięcia wysokość, czyli łeb - chyba, że trzeba kopać wyżej, ale to przy 4 kup jeszcze chyba nie. Problem może być najwyżej taki, że się ma kłopot z sięgnięciem na zadaną wysokość. Ale to nie problem samego trafiania, tylko techniki. Za to w tora yop, o tu możliwości nietrafienia jest o wiele więcej.
Endrju, żeby pomóc w problemie z techniką, trzeba najpierw zobaczyć, jak kopiesz i co robisz źle. Obawiam się, że korespondencyjnie się nie da, więc zostaje Ci Twój trener lub bardziej zaawansowani koledzy. Zastanów się, czy z ziemi bandae dollyo kopiesz prawidłowo. Na ogół, jak ktoś dobrze to kopie z ziemi, to z twimyo nie ma większych problemów, z już zwłaszcza nie takie, jakie opisujesz (równowaga itp.).
Powodzenia
Zmieniony przez - PA w dniu 2012-12-04 19:02:52
Trenerów dzielimy na dwie kategorie:
- jedni potrafią wiele rzeczy, których nie uczą
- drudzy uczą wielu rzeczy, których nie potrafią.
Szacuny
1
Napisanych postów
142
Wiek
28 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
4220
1 pkt. Nie dotyczy celności, jak kopiesz w deskę, to noga się na niej zatrzymuje, jeśli kopiesz za deskę, a ona jest tylko przeszkodą, to gładko przechodzi.
Choć z najważniejszym się wszyscy zgadzamy, niezbędny jest instruktaż w realu, bo przez internet i tak się nic nie nauczy, a na pewno nie techniki kopnięć.
Co do egzaminu to ja zawsze obawiałem się bardziej skoku w dal z yopem
dziwne, jest przejmowanie się deseczkami, gdy można na kogoś spaść. Autorowi, też radziłbym właśnie skoki poćwiczyć.
Zmieniony przez - azzaz w dniu 2012-12-04 20:22:18
Szacuny
4
Napisanych postów
627
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
9388
"jak kopiesz w deskę, to noga się na niej zatrzymuje, jeśli kopiesz za deskę, a ona jest tylko przeszkodą, to gładko przechodzi." Ale to akurat nie dotyczy bandae dollyo, które jest przelotowe. Jak się bandae dollyo kończy w okolicach celu, to znaczy, że jest spaprane od początku.
Trenerów dzielimy na dwie kategorie:
- jedni potrafią wiele rzeczy, których nie uczą
- drudzy uczą wielu rzeczy, których nie potrafią.
Szacuny
0
Napisanych postów
15
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
58
Dziękuję za odpowiedzi. Może trochę niejasno napisałem o co mi chodzi konkretnie.
Sprawa desek to inny temat, coś mnie po prostu hamuje. Nie mogę się przełamać do tego, żeby to po prostu zrobić.
Kopnięcia zaś tak jak pisałem: twimyo tora yop wychodzi mi po mistrzowsku, celnie, szybko, mocno - tak jak powinno być. Tora goro i bandae dollyo z ziemi są też mocne i szybkie, umiem ładnie sobą zakręcić i nawet trener przyznał, że te kopnięcia to mój ogromny atut. Niestety jak dołożę do nich wyskok to jest tragedia. Podkurczam jakoś odruchowo nogę kopiącą, że z goro zamiast zagarnięcia wychodzi mi takie niezdarne wyprostowanie i ugięcie nogi, a w połowie twimyo bandae dollyo noga leci skosem w dół prawie jak przy naeryo, zwyczajnie nie dam rady jej utrzymać na zadanym poziomie. Lądowanie czasem się zdarzy na dwóch nogach stabilnie, czasem mnie zarzuci, a czasem ląduję na czworaka. Problemu z siłą mięśni nie mam, bo yop z przytrzymaniem mogę robić do minuty bez podpierania się i to na wysokość głowy. Jeśli będę miał trochę więcej miejsca, to poproszę kogoś żeby nagrał mnie podczas kopnięć.
Szacuny
6
Napisanych postów
333
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
3426
Może zbyt mocno Ci oporuje kolega łapą i nie "przeciągasz" obu technik - noga Ci sie tam zatrzymuje? Może jakbyś kopał na packę byłoby łatwiej?
Mi dużo pomogło kopanie przy drabinkach - wybierałem szczebelek na którego wysokości miała noga przelecieć i kręciłem. Trener kazał mi zwracać uwagę by noga kopiąca nie zatrzymywała sie po kopnięciu tylko wracała w miejsce "startowe", a stojąca była trochę )odrobinę) ugięta w kolanie (kolega miał wyprostowaną, kopał w butach, stawiły zbyt duży opór i poszły mu więzadła krzyżowe w kolanie) - przy kopnięciu z ziemi.
Moja rada - zapytaj Trenera.
Pamiętam mi powiedział że przy twimyo wystarczy tylko lekko oderwać nogę od podłoża i już jest wyskok - także kwestia koordynacji podskoku lekkiego z kopnięciem (goro czy też bandae).
Może to też kwestia że zbyt słabo nadajesz sobie ruch obrotowy podczas wyskoku i w efekcie zbyt wolno sie kręcisz, dlatego techniki są "opadające"?
Po raz kolejny - zapytaj Trenera.
pozdrawiam
"Żeby być mistrzem trzeba wierzyć w siebie,
kiedy nikt inny nie chce." "Sugar" Ray Robinson