Od pewnego czasu borykam się z dużym problemem, a mianowicie: Kilka lat temu (obecnie mam 16) doznałem urazu kostki. Źle stanąłem na nogę, trochę spuchła ale nie szedłęm z tym do lekarza, robiłem okłady z altacetu i jakoś tam było. Poźniej problem ten zaczął się powtarzać. Nie jezdziłem z nim do lekarza lecz do pewnej osobty (prywatnej), która "w domowy" sposób zajmuje się nastawianiem różnych urazów, złamań itp. Moj staw skokowy nastawiany był poprzez maksymalne przekręcenie stopy o 360 (lub coś około) stopni. Pragnę podreślić, iż ta osoba cieszy się dużym uznaniem wśród ludzi i jest lepsza niż wielu lekarzy ortopedów. U wyżej wymienionej osoby wylądowałem 2 razy z tym samym skęceniem(ostatni raz w czerwcu 2005r.). Wszystko było dobrze do 27 II 2006r. kiedy to ponownie podczas gry w piłkę nożną doznałem urazu kostki. Tym razem udałęm się do lekarza, który nic nie nastawiał tylko wpakował nogę w gips na 3 tygodnie. Po zdjęciu gipsu noga mnie trochę bolała ale chodzić mogłem. Po 2 tygodniach od momentu zdjęcia gipsu lekarz pozwolił mi zacząć ćwiczyć na WF. Wszystko było w miare dobrze aż do dziś 12 V 2006. Podczas gry w piłkę nożną kolega podciął mnie do tyłu i problem się powtórzył. Coś zgrzytnęło, kostka spuchła i noga boli. I teraz proszę o bardzo poważną poradę. Gram w piłkę nożną codziennie. Jest to sport, który uprawiam i zamierzam uprawiać ale nie wiem czy mi zdrowie na to pozwoli. Co mam z tym zrobić? Czy mam grać dalej? Czy da się to jakoś naprawić? Gdzie i do kogo najlepiej się udać? BARDZO PROSZĘ O PORADY, NAJLEPIEJ TE OSOBY, KTÓRE TO PRZESZŁY I WIEDZĄ CO SIĘ Z TYM ROBI, CHOCIAŻ KAŻDA WYPOWIEDŹ JEST MILE WDZIANA!!
a