Jako były wyczynowy sportowiec nie mam wiekszych problemów z ułożeniem planu dla siebie, kolegi, koleżanki...Żona także ćwiczy wg moich planów, ale w związku z tym, że wymaga pewnego "mieszanego" podejścia nie jestem zadowolony z wyników. Dlatego prośba o pomoc, o pewną optymalizację programu.
Żona genetycznie ma mocne nogi, do tego jest to miejsce upodobane przez nadmiar tłuszczyku. Nie są to jakieś dramatyczne zwały tłuszczu, ale w związku z tym, że jest to taka mała kobietka, brzydko psuje to proporcje.
Jak pisałem, żona jest aktywna. Ćwiczy na siłce, rowerek, biegi jako fat burnery ( zgodnie ze starą zasadą: niska intensywność, dłuższy czas.)
Patrząc na górę jest nieźle, spokojnie może chodzić z odkrytym zgrabnym brzuszkiem.Zarysowne mięsnie pleców... Przy 160cm wzrostu, 63 cm obwodu w pasie, 54 kg.
Wracając do meritum. Potrzebny plan, który:
zredukuje nadmiar tłuszczu,
wysmukli nogi jednocześnie nie wysmuklając dupki!
zaokrągli dupkę nie zmieniając wymiarów!
pozostałe mięśnie utrzyma w zwartośći i sprężystości (wysportowana sylwetka z zaznaczonymi mięśniami)
zbuduje mocniejsze barki (dla zachowania proporcji przy cięższym dole)
Fat burnery z niską częstotliwośćią chcemy zamienićna Hiit'a.
Jak to teraz połączyć wszystko w jedną całość w rozkładzie tygodniowym?
Jak często trenować siłkę, hitt'a, jak połączyć...
Dodatkowo środa jest zarezerwoana na tenis, więc to też trzeba uwzglądnić.
Czy na nogi zostawić tylko Hitt'a? Ale za to częściej (3-4 x tydzień )
czy jednak ćwicz. nog z dużą ilością powtórzeń (20-30) i krótkimi przerwami, a hiit (2-3x tydzień ).
Zapraszam do podzielenia sie swoim doświadczeniem i wiedzą.
Ps.:przeglądając forum natknąłem sie na poradę typu, na kształtne nogi i dupkę, dużo sprintów i starczy (bo sprinterki mają kształtne nogi i dupki)
Wg mnie to trochę chyba zamienione, skutek i przyczyna. Równie dobrze sprinterzy mają rozwinięte barki, plecy, klatki...a chyba nikt nie poleci sprintów na rozwój barków czy klatki. Po prostu, trening siłowy jest nierozerwalną częścią treningu sprinterów i to z mocnym akcentem na nogi.
Równie dobrze można polecić rzucanie oszczepem na rozwój barków, bo oszczepnicy to przecież barczyści chłopcy