rozpisalem taka oto diete:
6:30
300 ml mleka 2%
100 g platek owsianych (tego nie da sie jesc...)
kromka chleba z maslem
2 gotowane jajka
1 lyzka oliwy z oliwek
jablko/banan
10:20
czarna bulka z szynka, pomidor, slata, maslo, majonez.
250 ml mleka + jakas odzywka (jaka?)
14:20
normalny obiad
makaron bialy 100 g
twarog 100 g
2 lyzki oliwy z oliwek
salatka z pomidora, salaty, odrobiny cebuli, szczypiorka i marchewki (to tak na marginesie, bo ponoc salata rozpycha zoladek, a w dodatku w mojej diecie to warzywa sa rzadko...)
16:20
100 g bialego ryzu (ten nie bardziej odzywyczy jest twardy i niesmaczny)
piers z kurczaka 100 g gotowana albo z grilla (nie smazona)
no i do tego logiczne, jakis ogorek konserwowy, czy fasolka szparagowa...
18:00
serek wiejski 180 g
no i troche chelba do tego zeby zagryzc
oliwa z oliwek, lyzka jedna
20:00 - "trening" czyli wygibasy
po tym to już na pewno jakias odzywka (ponawiam ,jaka?);
21:30
zwykla kolacja
czyli jakies kanapki z czyms, ewentualnie mozna dorzucic tunczyka 50 g do tego wszystkiego.
niestety nie zawsze uda mi sie tego dotrzymac (jeden dzien w tygodniu), poniewaz duze znaczenie ma tutaj takze nieregularny tryb zajec (ehhh i tu sie przejawia kolejny plus liceum, gdzie tam tlumaczylem sobie, ze nie, bo 7 godzin w szkoel trzeba siedziec...).