Wbijam do sklepiku standard pobieram płatki mówię jak zwykle,że górskie choć kontem oka na półce już coś mi się nie zgadzało, są takie dobra biorę przecież jest napisane "górskie" myślę chooj może zmienili opakowanie.
Wróciłem do domu i nawet się nie przyglądałem od razu do michy.
I cóż przygotowałem tak jak zawsze (lajtowo gotowane chwile na mleku chudym) dobra poleżało biorę się za szamę,a tu zdziwko płatki w ogóle nie nasiąkły (no może trochę,ale w porównaniu do oryginalnych to nie znacznie i były surowe?
Jakoś przeszły,a teraz chciałem policzyć kcal w diecie z płatków,bo zapomniałem ile one tak dokładnie mają.
Patrze na opakowanie,a tu ni chooja nie jest napisane ani składu,ani wartości odżywczych!
Patrze na stare opakowanie i to inny producent więc nie mam pytań.
Generalnie nie polecam.
Temat informacyjny nie wiem czy było,ale chciałem się podzielić.