ostatnie dwa miesiace trenowalem systemem 15-10-5 i robilem na tym mase. niestety bylem teraz przez ostatnie 4tygodnie chory i w ciagu tego czasu bylem na silce 2razy. moim celem jus dobra forma na lato, lecz po tej chorobie czuje, ze spora czesc tego z czego sie tak cieszylem zeszla. wracam teraz na silownie i nie wiem jak ukierunkowac swoj trening. znaczy sie czy zaczas juz wycinke, czy moze jeszcze miesiac normalnie pomasowac(postarac se wrocic tam gdzie bylem) i dopiero wycinac. przyznam sie, ze tluszcz juz byl przed masowaniem, ale chcialem wszystko zaczac racjonalnie robic, a tu sie rozchorowalem i sie wszystko popieprzylo.
trening wygladal tak :
dzien A: wyciskanie na skosie suwnica, przysiad ze sztanga, unoszenie sztangielek bokiem + wyciskanie ich stojac, mlotki + prostowanie w dol, wioslowanie na wyciagu szeroko podchwytem, uginanie nog, brzuch
dzien B: wyciskanie od czubka glowy szeroko, polowiczne podciaganie sztangi do brody, mc, wyciskanie sztangi plasko, drazek podchwytem + multi-triceps, prostowanie nog, lydki
wymiary na godzine 18.00 po pracy itd:
biceps - 41cm
klatka pod pachami - 116cm
pas po pepku - 97cm
ludka - 42cm
udo - 58cm
szyja - 42cm