Francuz chce wprowadzić limity przy zatrudnianiu przez kluby piłkarzy z innych krajów; zasadę stosowaną w rugby – gdzie z sędzią może rozmawiać tylko kapitan zespołu; ujawnienie zarobków prezydenta FIFA i czołowych działaczy organizacji.
Ponadto 55-latek chce wprowadzić pomarańczowe kartki, które oznaczałyby ukaranie piłkarza zejściem z boiska na dwie lub trzy minuty. Zawodnicy, którzy mieliby już na koncie żółtą kartkę, mieliby je dostawać np. za zdjęcie koszulki podczas celebrowania zdobycia gola, czy faule „popełnione w ferworze walki”. Obecne przepisy w takiej sytuacji nakazują przyznanie drugiej żółtej kartki graczowi i wyrzucenie go z boiska.
Byli sędziowie mają mieszane uczucia w sprawie tych postulatów. George Courtney twierdzi, że wprowadzenie pomarańczowych kartek może zadziałać pozytywnie, ale z kolei Roger Milford podkreśla, że piłka nożna stanie się wtedy „zbyt dyktatorska”.
- Te zasady muszą być określone pod kątem ścisłych kryteriów, ale myślę, że przyszedł czas, aby poważnie zastanowić się nad karą zawieszenia czasowego – przyznał Courtney, który prowadził mecze na mundialu w Meksyku i we Włoszech w 1986 i 1990 roku. - Przewinienia, które są objęte obecnie czerwoną kartką, powinny być nadal, ale w przypadku drobniejszych sytuacji może to działać świetnie – dodał.
Champagne, którego oficjalnie poparł Pele, ogłosił swoje postulaty na konferencji prasowej w Londynie. - Potrzebujemy innej FIFA – bardziej demokratycznej, bardziej szanowanej, która zachowuje się lepiej i robi o wiele więcej dla futbolu – ogłosił rywal Blattera.
- Nie wiem, czy pan Blatter będzie kandydował. Jeśli tak, to nie sądzę, że będę w stanie z nim wygrać. Tak czy tak, ze względu na grzeczność, poinformowałem go, że zamierzam się ubiegać o stanowisko – przyznał 55-latek.
Wybory prezydenckie FIFA odbędą się w czerwcu 2015 roku w Zurychu.
Co o tym sądzicie?,jesteście za,a możne przeciwni takim zmianą?osobiście nie podoba mi się pomysł z pomarańczowymi kartkami,co to za kara zejsc na 2 czy 3 min,więcej zamieszania niż pożytku... .Natomiast co do reszty jak najbardziej na tak jestem.Zmiana co do liczby zawodników rodzimy w klubach najbardziej uderzyła by w kluby napędzane petrodolarami czy przez ruskich oligarchów,ale za to rep. powinny na tym skorzystać zwłaszcza w dłuższej perspektywie angole.Osobiście by był jeszcze za wprowadzeniem video powtórek
Ole-le, ola-la, ser del Barça és el millor que hi ha!