
1986 rok.Wywiad przed walka Tyson vs Green.
Tyson,to HO-MO.Jest brzydki itd.
Kokaina?LSD?Marihuana?NIE.To charakter do boksu.
Mitch Green,to jeden z największych przykuków w boksie zawodowym.To się nazywa charakter ewentualnie,osobowość do boksu.Naturalny steryd mózgu.(coś ala Usain Bolt i Muhammad Ali).Po prostu brak strachu.
Mike już wtedy stawał się Bestią.Gdy Mitch Green w swoim "getcie" powiedział,że będzie walczył z Tysonem murzyni pukali się w głowę."Nie no walka z Tysonem?Człowieku nie masz szans""Nie zaczynaj z Tysonem!".
Oto "trailer" walki i Mitcha Greena.Normalny,to on nie był...


Mitch Green,tak wygląda gość,który trząsł...ulicami NY,to przywódca znanego gangu na podstawie którego powstał kultowy już film "The Warriors" z 1979 roku.
http://www.filmweb.pl/film/Wojownicy-1979-39936
W szczytowym okresie Mitch "The Blood" Green miał pod soba kilkuset ludzi,którzy trzęsli ulicami NY.Człowiek,który dawał sobie radę w najgorszych z najgorszych dzielnic w walkach na gołe pięści,na noże,NIE może być NORMALNY,
Czego ma bać się człowiek,który dawał sobie radę w najgorszym miejscu,który przystawiał i miał przystawiany pistolet do głowy?
Tysona już wtedy otaczała aura.Widać po prostu,że Mike Tyson,to fenomen,Bestia.Już wtedy było MTV i to podbiło ten strach.Pamiętam jak Tyson wychodził z więzienia i ze starym oglądałem teleexpres i mój stary rzucił coś w stylu "No skurvysyn wyszedł,teraz będzie się działo" i poszedł po browar do lodówki

Stać obok Mike'a,to był strach,a walczyć ?W walce Lewis vs Tyson obu odzielał kordon policji.Ale,to już nie był ten sam Mike i to inna historia.
GREEN VS TYSON
Przed walką Green został wyślizgany i niesprawiedliwie go opłacono dostał ledwie 30.000 $,a Tyson 200.000$ co tylko jeszcze bardizej podkurviło Mitcha---chciał odwołać walkę,ale pogrożono mu utratą licencji.
A oto walka.
Mike Tyson skończył obijać leszczy,to kolejny dobry rywal,a z takimi się nie błyszczy.Tyson był niedoświadczony ? Green też.
W całej walce Tyson nie zostawiał miejsca Greenowi na walkę w dystansie i było sporo klinczy,ale Mitch nie pękł.Podczas walki Mitchowi trzy(!) razy wypadł ochraniacz na zęby,ale gość był niesamowicie zwinny i szybki.Poza tym jego warunki fizyczne...Ma niemal takie same jak Lennox Lewis,a jest zwinny jak pięściarz z wagi średniej(!).
To szokujące zwłaszcza,że żyjemy w czasach w których mały jak krasnal-hydrant Chris Byrd bronił pasa,a taki Mitch Green ,który był większy nie dawał sobie rady w 80s.
Mitch Green nie pękł-miał swoje momenty.Noi dał radę obok Tillisa dać pełen dystans z żelaznym.
Cytując klasyka"Mitch Green nie wiedział,że się nie da i on,to właśnie zrobił"-predyspozycje psychiczne wygrane na loterii.Walczy tak jak się zachowuję,taki jaki ma centralny układ nerwowy.
Przyszedł taki jeden,który nie wie,ze się nie da(nawiązać walkę z Tysonem) i on,to właśnie zrobił.Nie bał sie Tysona,bo wywodzi się z takiego samego syfu.Walczy freak z freakiem.Nie ma szans,by gość wychowany w sterylnych warunkach,miał takie jaja.
DOGRYWKA
Dwa lata później doszło do dogrywki.W znanym shopie z ciuchami,w którym ciuchy kupowali przede wszystkim alfonsi,na zakupy poszedł Mike.Mitch dowiedział się,że Tyson jest w pobliżu.I sam zamiast federacji chciał "nakazać" rewanż.
Pierwszy uderzył Green,ale odpowiedź Tysona była taka,że zmasakrował czaszkę Greena,a samemu...złamał sobie ręke o łeb Greena i musiał pauzować.
Reasumując walczył zabijaka z Brooklynu(Tyson) ,który miał patologiczna rodzinę i zabijaka/przywódca znanego gangu/alfons/introwertyk,który rozmawia ze swoimi mięśniami i był inspirancją dla jednego z bohaterów filmu The Warriors miał nawet zagrać Cyrusa,ale nie zjawił się na planie i wybrano kogoś w jego zastępstwie..
Goście zaprezentowali szybkość nieosiągalna dla współczesnych bokserów.A po walce jeden złamał ręke o łeb drugiego...
Lata 80...Czasy freaków.Green,to tzw. Pimp(alfons) z kajdanami na szyji,charakter do walki ma z patologicznego środowiska,to samo Tyson.Obu z zaburzeniami psychicznymi...
Jak piekielne niewygodni są tacy rywale niech pokaże wam walka Kliczko vs Johnson albo Adamek vs Jalusić.A Green był LEPSZY.Mi wystarczy kilka walk,by to zauważyć.
Trzeba przyznać,ze giba się jak rezus.karierę zawieszał z powodu niepoczytalności(?)i problemów z więzieniem...
Kolejny niedoceniany fighter...
Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2012-10-24 14:01:03