Trądzik- Pomocy!!! Nonacne..

Siemka. Mam 16 lat i od jakiegoś czasu(+- 3 miesiace) zaczeły pojawiac sie u mnie pryszcze. Wczesniej byly to 2, góra 3 pryszcze, a teraz... Mam ich kilkanascie!
Co byście mi polecili na zwalczenie pryszczy? Słyszałęm o różnego rodzaju dietach i też o tym że niektóre produkty(czekolada) mogą pomagac pojawianiu sie pryszczom. Przeglądałem internet i znalazłem preparat "Nonacne", na większosc osób działa, myśle nad jego zakupem choc cena jest wysoka(135zł). Aktualnie przemywałem twarz żelem do twarzy Garniera ale nic nie pomagał. Co radzicie? A i w miescie u nas jest dermatolog ale chyba niezbyt dobry bo kilka lat temu moja siostra cioteczna chodziła do niego i wydawała dość dużo kasy na maści, antybiotyki lecz jej nie pomógł..

idż do lekarza, są 2 skuteczne sposoby leczenia trądziku: tetracyklina przez wiele miesięcy doustnie lub izotretynoina również podobnie. Szkoda kasy na jakies badziewia, leki bez recepty trądziku nie wyleczą. jak się brać za trądzik to mądrze, by go wyleczyć.

To co reklamują w TV to jest shit jakich mało, szukają jeleni, aby móc troszkę zarobić.

Udaj się do dermatologa, tyle, aż tyle mogę ci doradzić.

Najlepiej pójść do lekarza, bo rodzajów trądziku jest kilka. Ale podpowiem ci, że dużo zależy też od higieny. Wycieraj twarz po myciu jednorazowym papierowym ręczniku, kładź zwykły ręcznik na poduszkę i go wymieniaj co kilka dni, często pierz poszewkę od poduszki itd. Wtedy mniej paskudztw się będzie przenosić. No i polecałabym do mycia twarzy mydło siarkowe. W Rossmanie kupisz za ok. 5 zł.

preparaty siarkowe wysuszają skórę, a tego należy unikać w trądziku, bo sucha skóra stymuluje gruczoły łojowe do wzmożonej pracy, a trądzik to choroba związana zawsze z nadmierną ich pracą. Higiena owszem, ale bez przesady w zabawy z ręcznikiem i poduszką, bo trądzik to choroba o podłożu bakteryjnym. Skóra musi być leczona przez lekarza i odpowiednia higiena, ale nie preparaty wysuszająca a nawilżające skórę (nie mylić z natłuszczające, bo te z kolei zapychają gruczoły łojowe i powstają typowe wykwity trądzikowe).

Moi drodzy, mogę wprowadzić Was w temat tabletek Nonacne.
Trądzik był dla mnie zmorą!!! pamiętam od dziecka jak mama kupowała mi w aptece różne maści, płyny itp. ale to było mało skuteczne.
Niestety w moim przypadku trądzik jest dziedziczny. Mój brat też go ma.
Pierwszy kontakt z Nonacne miałam jakiś pół roku temu, koleżanka przywiozła mi go z Wielkiej Brytanii i to był strzał w dziesiątkę. Stosowałam go przez 2 miesiące i uzyskałam prawie gładką cerę. Oczywiście zostały mi gdzieniegdzie blizny, bo przed kuracją ratowałam się wyciskaniem!!! Po tych dwóch miesiącach zrobiłam sobie przerwę i przez miesiąc miałam spokój:) od miesiąca znów stosuje Nonacne, ponieważ zaczęłam chodzić na siłownie i od potu trądzik zaczął powracać.
Generalnie śmiało mogę polecić Nonacne wszystkim, którzy mają problem z trądzikiem. Kupujcie u producenta ponieważ na różnych portalach widziałam jakieś tanie podróby http://nplink.net/NJXLGixb 
Trzymajcie się i nie dajcie się trądzikowi )

Powiem Ci tak, ja miałem problemy z trądzikiem kilka ładnych lat :). Próbowałem wszystkiego, maście, żele, tabletki, czystki, herbatki, witamiki itp... Chodziłem po dermatologach, lekarzach i każdy przepisywał co innego, poszło tyle hajsu, że nawet nie chce mi się o tym myśleć. Jak już poszedłem z aktu desperacji do kolejnego dermatologa (prywatnie oczywiście), to ten tylko spojrzał i powiedział: "Tu pomoże tylko izotretynoina". Podobno najmocniejszy środek, jest to pochodna witaminy A, z tym, że to jest naprawdę ostateczność. Mnie tylko to pomogło :). A miałem pryszcze na twarzy, klacie i plecach, aktualnie nie mam na sobie żadnego :> Gdyby co to priv ;)


Zmieniony przez - ElKazik w dniu 2015-06-17 14:47:20

Ja też od niedawna stosuję Nonacne. Jest to nowy produkt na rynku i widzę, że coraz więcej osób go kupuje. Mam nadzieję że okaże się tym najlepszym rozwiązaniem.

Używałam noacne, niestety bezskutecznie. Mój organizm jest bardzo wybredny. Gdy zachorowałam na trądzik różowaty to w początkowej fazie wystarczał cetaphil i skinoren. Niestety potem choroba trochę mnie "przywaliła" nabawiłam się kompleksów przez czerwoną twarz.. zmieniłam dietę, rzuciłam używki, skupiłam się wtedy bardzo mocno na treningach (meeega mi to pomogło)teraz pielęgnuję twarz takim fajnym zestawem akneroze w którym masz krem, maść, pastę i płyn do mycia. Efekty widać po ok miesiącu regularnego stosowania. Ale na pewno na każdego działa inaczej.