Witam, mam takie pytanie. Ile taki trening może spalić na oko kalorii?
Rozgrzewka 5 minut ( pajacyki,wymachy, skręty itp.)
Rozgrzewka 5 minut trucht.
5x 15 sekund sprint na 100%, 45 sekund powolnego truchtu po każdym sprincie
5 minut trucht na ochłodzenie organizmu
2-3 minuty chodzenia na uspokojenie organizmu.
Takie coś jest w stanie spalić 200-300kcal??
Powoli wprowadzam interwały. Nie chcę za bardzo szaleć, ponieważ jestem bardzo szczupłą osobą, ale po takim treningu czuję się świetnie, a po drugie chce zyskiwać na sprawności,a nie robić z siebie klocka dyszące po 100 metrach biegu tylko ile to spala kalorii? Dodatkowo internsywność? Póki co biegam raz w tygodniu. 3 x spilit w bardzo intensywnym tempie, po każdym treningu 3x 3 minuty worka w większej intensywności.
Czy dorzucenie kolejnej sesji będzie przesadą? Jak z regeneracją? Wydaje mi się, że w takim przypadku będzie tego już za dużo, chociaż przy takim biegu gdzie chce mi się rzygać pozostaje jednak satysfakcja, której nie da się z niczym porównać, ale nie ma też co przesadzać.
Rozgrzewka 5 minut ( pajacyki,wymachy, skręty itp.)
Rozgrzewka 5 minut trucht.
5x 15 sekund sprint na 100%, 45 sekund powolnego truchtu po każdym sprincie
5 minut trucht na ochłodzenie organizmu
2-3 minuty chodzenia na uspokojenie organizmu.
Takie coś jest w stanie spalić 200-300kcal??

Powoli wprowadzam interwały. Nie chcę za bardzo szaleć, ponieważ jestem bardzo szczupłą osobą, ale po takim treningu czuję się świetnie, a po drugie chce zyskiwać na sprawności,a nie robić z siebie klocka dyszące po 100 metrach biegu tylko ile to spala kalorii? Dodatkowo internsywność? Póki co biegam raz w tygodniu. 3 x spilit w bardzo intensywnym tempie, po każdym treningu 3x 3 minuty worka w większej intensywności.
Czy dorzucenie kolejnej sesji będzie przesadą? Jak z regeneracją? Wydaje mi się, że w takim przypadku będzie tego już za dużo, chociaż przy takim biegu gdzie chce mi się rzygać pozostaje jednak satysfakcja, której nie da się z niczym porównać, ale nie ma też co przesadzać.