Hej!
Jak w temacie - zastanawiam się nad połączeniem ashwagandhy i tribulusa. Jakiś czas temu pisałem o słabym libido - w moim przypadku wszystko wróciło do normy, gdy... zrobiłem sobie przerwę od treningów. Zauważyłem wtedy, że dużo lepiej sypiam i popęd też jest na bardzo wysokim poziomie. Postanowiłem jednak wrócić do stałych treningów i od razu wróciły problemy ze snem. Nie mam bardzo ciężkich jednostek treningowych, a mimo wszystko ten sen od razu jest gorszej jakości - ciężej mi zasnąć i wybudzam się dwa razy w ciągu nocy i mam takie dziwne bolesne spięcia w plecach.
Nie stosuję kofeiny, treningi wykonuję ok. 5-6h przed snem.
Jakiś czas temu kupiłem tribusteron, ale dopiero wczoraj wziąłem pierwszą dawkę. Nie poczułem żadnej różnicy, ale to zapewne potrzeba więcej czasu. Zastanawiam się nad dołożeniem/zastąpieniem Ashwagandhy na 2h przed snem.
Co myślicie o takim połączeniu? Czy to się nie będzie gryźć ze sobą?
Jak w temacie - zastanawiam się nad połączeniem ashwagandhy i tribulusa. Jakiś czas temu pisałem o słabym libido - w moim przypadku wszystko wróciło do normy, gdy... zrobiłem sobie przerwę od treningów. Zauważyłem wtedy, że dużo lepiej sypiam i popęd też jest na bardzo wysokim poziomie. Postanowiłem jednak wrócić do stałych treningów i od razu wróciły problemy ze snem. Nie mam bardzo ciężkich jednostek treningowych, a mimo wszystko ten sen od razu jest gorszej jakości - ciężej mi zasnąć i wybudzam się dwa razy w ciągu nocy i mam takie dziwne bolesne spięcia w plecach.
Nie stosuję kofeiny, treningi wykonuję ok. 5-6h przed snem.
Jakiś czas temu kupiłem tribusteron, ale dopiero wczoraj wziąłem pierwszą dawkę. Nie poczułem żadnej różnicy, ale to zapewne potrzeba więcej czasu. Zastanawiam się nad dołożeniem/zastąpieniem Ashwagandhy na 2h przed snem.
Co myślicie o takim połączeniu? Czy to się nie będzie gryźć ze sobą?