Ryby są bardzo ważnym składnikiem diety który powinien znaleźć swoje miejsce w jadłospisie każdego z nas. Są nie tylko źródłem świetnie przyswajalnego białka ale również kwasów Omega-3 oraz licznych prozdrowotnych składników takich jak selen.
O tym że ryby są zdrowe wie prawdopodobnie każdy, niestety cena dobrej jakości świeżych lub mrożonych ryb jest adekwatna do ich wartości. Z tego właśnie powodu często sięgamy po tańsze substytuty w postaci ryb w puszce.
Są one wygodne, tańsze niż świeże czy
mrożone ryby i często bardzo smaczne - jednak czy są zdrowe?
Niestety nie.
Pierwszym argumentem, który przemawia przeciw rybom z puszki są - toksyczne składniki takie jak rtęć. Co prawda w świeżych rybach również ją znajdziemy, jednak w procesie obróbki, część pozytywnych składników traci swoją wartość, a rtęć zostaje uwydatniona.
Co więcej, ryby przykładowy "tuńczyk sałatkowy" to w rzeczywistości zmielone pozostałości po rybie, które do niczego już się nie nadawały. W tego typu konserwach często można znaleźć kawałki ości czy płetw. Dlatego, jeżeli wybieramy konserwy rybne, dużo lepszym wyborem będzie ryba w kawałkach.
Kolejną kwestią, która niestety nie stawia "puszek" w dobrym świetle jest proces, w którym powstają. Konserwy rybne są narażone na obróbkę zarówno termiczną, jak i mechaniczną, w której trakcie prozdrowotne substancje takie jak kwasy Omega-3 zostają zniszczone lub nawet przekształcone w niebezpieczne dla nas związki. Ponadto "mięso ryby" w puszcze narażone jest w ogromnym stopniu na działanie bisfenoli - substancji rakotwórczych oraz zaburzających nasz układ hormonalny. Bisfenole wydzielają się z puszki czy też plastiku w efekcie narażenia na ciepło podczas produkcji, jak również w mniejszym stopniu w temperaturze pokojowej, stojąc tygodniami na półkach.
Ryby z puszki ciężko nazwać zdrową żywnością, jednak raz na jakiś czas możemy sobie na nie pozwolić w ramach urozmaicenia diety. Warto mieć na uwadze to by jeść je z umiarem i starać się wybierać produkty lepszej jakości, bo zdrowie mamy jedno.
