Szacuny
11182
Napisanych postów
51930
Wiek
31 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
Przeglądając youtube, można znaleźć wiele filmików o uderzeniach w szyję, które odbierają przytomność, na, tak zwane, "pressure points", czyli punkty nacisku.
Jak według Was to się ma do prawdziwej sytuacji podbramkowej, albo walki?
Szacuny
77
Napisanych postów
11983
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
79498
Jak się trafi na leszcza i w sytuacji statycznej,to można kogoś wyłączyć,ale w sytuacji dynamicznej raczej nie.Filmik to tylko pokaz na manekinach po określonych technikach i zatrzymaniu.Ktoś jako tako obeznany w walce,ma odruch chowania szyi,przykleja brodę do barku i weź takiemu zrób uderzenie ręka nóż,czy uderzenie tzw. kraba,gdy się jeszce porusza.Wklejałem kiedyś tu filmik z żołnierzami marines gdy eksperymentowali z uderzeniem w szyję.Jest też na YT.
Zmieniony przez - słaby 56 w dniu 2012-05-15 19:19:28
Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.
Szacuny
11182
Napisanych postów
51930
Wiek
31 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
Na tych przykładach widać, że nie uderzają zbyt mocno, sam przed chwilą parę razy uderzyłem się w bok szyi, ale nie straciłem przytomności, był tylko ból. Od czego to zależy?
Szacuny
1938
Napisanych postów
17102
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
90281
Z zaskoczenia jest zaj**iste. A w walce ciężej takie coś zrobić, ale nawet jeśli nie trafi się tak żeby odciąć przeciwnikowi prąd, to będzie to dla niego nieprzyjemne.
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
Szacuny
10
Napisanych postów
1025
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
2631
No takie czary mary. Widziałem już lepsze. Uderzenie z odległości pół metra od delikwenta, a delikwenci padali jak muchy. Nikt tego nie potrafił oczywiście poza mistrzem. Potem ktoś chciał sprawdzić mistrza, który się skupiał, skupiał, skupiał i ... czasu mu brakło bo dostał dwie sztuki na kinol i było po sprawie.
Przystoi aby Ojczyzna droższa nam była niz my sami sobie.
Szacuny
15
Napisanych postów
11027
Wiek
41 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
72188
Podobnie jak za starych dobrych czasów gdy trenowałem jeszcze TKD przyjechał wielki żółty miszcz z którymś tam danem i na seminarium miedzy omawianiem jakimś tam technik chwile zaczepiliśmy o samoobrone w TKD (hosin sul) i usłyszałem newsa ,że wyjscie z dopiętego Mata Leo jest jak najbardziej mozliwe za pomocą jakichś tam szczypań (nie powiem wam jakich bo po pierwszym zdaniu przestałem słuchać)
"Musisz świecić przykładem odwagi, honoru, żarliwej dla Narodu służby"
Szacuny
13
Napisanych postów
8247
Wiek
31 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
78867
Powinno chyba działać tak samo, w końcu te tętnice nie są schowane pod mięśniami tylko są zaraz pod skórą, no nie? Chociaż mogę się mylić.
Poprawka mała - siostra studentka medycyny pokazała mi atlas swój i opowiedziała trochę. Są dwa mięśnie na stronę które praktycznie całkiem zakrywają dojście do tętnic szyjnych, ale nie są one jakieś potężne, wielkie. Więc nawet jak ktoś ma mocno kark przytyrany to powinno zadziałać, tylko trzeba mocniej uderzyć.
Zmieniony przez - KondiCapo w dniu 2012-05-16 12:26:39
Zmieniony przez - KondiCapo w dniu 2012-05-16 12:39:06
Eu sou movido pela capoeira
Eu sou movido pelo berimbau
Szacuny
3
Napisanych postów
318
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
5250
Uderzanie w szyję? Broń cię panie boże. Jak się potem z tego wytłumaczyć w sądzie? Już sobie nawet wyobrażam, że odszkodowanie do wypłacania napastnikowi za taki numer z uderzeniem w szyję znacznie przekroczy cenę portfela z całą zawartością i dokumentami jaki się przy sobie nosi.