Uderzenie w ucho - problem ze słuchem

dostałem wczoraj na treningu średnio mocnego ale bolesnego sierpa w ucho (w to miejsce nei ma bezbolesnych)
do dziś źle słyszę na to ucho. Ciężko ocenić bez przyrządów, ale wydaje mi się być spuchnięte w środku (sprawdzałem metodą "palcową"-mały palec ręki wchodzi luźniej w zdrowe niż w to z urazem)
Czekać aż przejdzie czy martwić się i iść do laryngologa? Jakoś dotychczas miałem szczęście i tak celnego ciosu w to miejsce nie dostałem więc nie mam doświadczenia

Witaj



Ucho zbudowane jest z kilku części: ucha zewnętrznego, srodkowego i ucha wewnętrznego. To pierwsze występuje jedynie u ssaków. Częśc zewnętrzna i środkowa odpowiadają za słuch, jeśli zaś chodzi o ucho wewnętrzne to zawiera również elementy odpowiedzialne za równowagę.

Ucho środkowe jest małą przestrzenią w czaszcze wypełnioną powietrzem. Ma ono kilka zadań, m.in mechaniczne wzmocnienie i doprowadzenie fal dźwiękowych do ucha wewnętrznego.

Ucho środkowe złożone jest z :

-błony bębenkowej,

-jamy bębenkowej,

-trzech kosteczek słuchowych,

-trąbki słuchowej,

-powierzchni zewnętrznej okienka owalnego,

Możliwe, że podczas uderzenia doszło do uszkodzenia którejśc z tych części, dlatego niezwłocznie powinieneś w takiej sytuacji udać się do laryngologa. Nie rób nic na własną rękę żeby nie pogorszyć swojego stanu.

Pozdrawiam








Zmieniony przez - ronie220 w dniu 2018-01-23 10:53:11

do laryngologa ! nie grzebać !

myślałem, że mnie uspokoisz, że wszystko będzie ok,samo przejdzie... ;-( <głaskanie>

a tu trzeba stać w kolejce w rejestracji, do rodzinnego, do laryngologa...

Dodatkowy objaw jaki zuważyłem: coś dziwnego z ciśnieniem, czasem mam prawe,czasem lewe ucho przytkane, czuję dziwny rezonans jak mówię

mozże być jak najbardziej taki objaw !
ucho masz połączone z gardłem - i to połączenie wino być drożne

jak to się mówi - pewnie i by samo przeszło ale lepiej dmuchać na gorące a nawet na zimne

oczywiście mogę .,...


dobry nick ... szele , fred perry .... itp mówili na niego ... jak mówili

no i ****a mac i sztanga fajek
dobrze boofi że mnie wysłałeś do laryngologa: 20% utraty słuchu, przerwana błona ucha... no i nie jestem już dziewicą
Antybiotyk, maść, 0 wysiłku fizycznego
Jak to 0 wysiłku? Nie mogę nawet biegać? ACT, małe ciężary? Pompki, przysiady , skłony? Nic?
Zły jestem jak cholera, ani przytulanie mnie nie pociesza ani nawet taka skinhead girl, nawet jeśli następny taki wieczór nie zdarzy nigdy się

Chodzi o to, żeby nie wywoływać zmian ciśnienia w uchu - żeby nie narażać błony na dlasze uszkodzenia.
Słuchaj lekarza - dobrze mówi. Możesz za tydzień albo dwa spróbować jakieś lekkie aeroby - ale póki co oszczędzaj się - mięśnie wrócą, a jak trwale uszkodzisz błonę bębenkową to lipa - słuch niestety nie wróci do normy.

Pzdr. i zdrowiej

true, true...

radzę nie lekceważyć sprawy.

wiem,zdaję sobie sprawę,tylko jak się 5x w tygodniu coś robi od kilku lat to pomyśleć, że 10 dni mam na dupie siedzieć-trafia szlag

a może joga? ;) nie ale serio,może się rozciąganiem jakimś oszukam?

Co prawda tydzień przerwy dość pasuje mi akurat w pracy, ale całkowita bezczynność - to mnie przeraża... Czy seks naruszy mi ciśnienie w uchu? Czy tylko w majtkach?

tylko joga , 0 seksu

mhm, medytacja i zielona herbata, osiągnę nirwanę dzięki temu ze ktoś mi ostro w******lił
pzdr

cholera,mija kilka dni na lekach i wcale nie jest lepiej,najgorsze jest to,że jutro do pracy,a moja praca polega na mówieniu. Powiedzcie,jaka jest szansa,że
1)odzyskam słuch - i kiedy, psia mać??!!!
2)wyrówna mi się ciśnienei i nie będę miał tego pogłosu w głowie jak mówię?

Zmieniony przez - rudeboyJanek w dniu 2006-05-22 17:43:13