W sobotę sparowałem się na treningu z kumplem. I niestety (dosłownie) nadziałem się na jego łokieć
impet uderzenia skumulował się na górnej jedynce... rano zauważyłem pęknięcia na szkliwie naturalnie się przejąłem tym faktem i poleciałem na pogotowie. Pani doktor kazała mi udać się na rtg i pójść do mojego dentysty. Umówiłem się z lekarzem na jutrzejszy dzień. Muszę jeszcze zrobić zdjęcie RTG.
Pytanie do was:
Dostaliście kiedyś lutę w zęby tak, że doszło do martwicy miazgi?
Czy też raczej nie ma możliwości aby naszemu zębowi się zdechło?

Pytanie do was:
Dostaliście kiedyś lutę w zęby tak, że doszło do martwicy miazgi?
Czy też raczej nie ma możliwości aby naszemu zębowi się zdechło?
Są tylko dwie rzeczy, które jednoczą ludzi- strach i interesy.
N. Bonaparte