Witam,
od kilku lat jestem zawodnikiem Taekwon-do ITF. 12 grudnia na treningu przytrafił mi się uraz. Przez przypadek zostałem uderzony kolanem w policzek. Nie wyglądało to dobrze, więc od razu udałem się do szpitala. Tam po serii badań stwierdzono: pęknięta górna szczęka, złamana kość jarzmowa, pęknięta dolna część oczodołu i delikatne pęknięcie kości skroniowej. Po kilku dniach zostałem zoperowany. Obecnie w moim policzku znajdują się dwie tytanowe płytki umożliwiające kościom prawidłowe zrastanie się. Będę miał je już do końca życia. Jeden z lekarzy (młodszy, ale zajmujący się sportowcami) stwierdził, że po 6 miesiącach po operacji mogę powoli znowu walczyć, ale żebym uważał i najlepiej kupił specjalny ochraniacz. Starszy lekarz, stwierdził, że nie ma szans co do walk i żebym sobie dał spokój. Długo się kłócili i nie doszli do porozumienia ;) Obecnie jestem 10 tygodni po operacji, czuje się świetnie a wczoraj nawet byłem na swoim pierwszym rozruchu (bo treningiem tego nie można nazwać). Oczywiście po 6 miesiącach chciałbym wrócić do walk i na pewno będę chodził po lekarzach sportowych itp. itd. Tutaj moje pytanie, są jakieś ochraniacze zabezpieczające tą część twarzy? Nie mówię o zabezpieczeniu typowo dla zawodników, gdzie otrzymuje się ciosy, bo zanim zacznę walczyć wolałbym mieć jakieś zabezpieczenie na treningu (lekarz wspominał, żebym uważał na ulicy na wredne, przypadkowe łokcie. Przy grach zespołowych itp.)?
Pozdrawiam i z góry dzięki za odpowiedź.
od kilku lat jestem zawodnikiem Taekwon-do ITF. 12 grudnia na treningu przytrafił mi się uraz. Przez przypadek zostałem uderzony kolanem w policzek. Nie wyglądało to dobrze, więc od razu udałem się do szpitala. Tam po serii badań stwierdzono: pęknięta górna szczęka, złamana kość jarzmowa, pęknięta dolna część oczodołu i delikatne pęknięcie kości skroniowej. Po kilku dniach zostałem zoperowany. Obecnie w moim policzku znajdują się dwie tytanowe płytki umożliwiające kościom prawidłowe zrastanie się. Będę miał je już do końca życia. Jeden z lekarzy (młodszy, ale zajmujący się sportowcami) stwierdził, że po 6 miesiącach po operacji mogę powoli znowu walczyć, ale żebym uważał i najlepiej kupił specjalny ochraniacz. Starszy lekarz, stwierdził, że nie ma szans co do walk i żebym sobie dał spokój. Długo się kłócili i nie doszli do porozumienia ;) Obecnie jestem 10 tygodni po operacji, czuje się świetnie a wczoraj nawet byłem na swoim pierwszym rozruchu (bo treningiem tego nie można nazwać). Oczywiście po 6 miesiącach chciałbym wrócić do walk i na pewno będę chodził po lekarzach sportowych itp. itd. Tutaj moje pytanie, są jakieś ochraniacze zabezpieczające tą część twarzy? Nie mówię o zabezpieczeniu typowo dla zawodników, gdzie otrzymuje się ciosy, bo zanim zacznę walczyć wolałbym mieć jakieś zabezpieczenie na treningu (lekarz wspominał, żebym uważał na ulicy na wredne, przypadkowe łokcie. Przy grach zespołowych itp.)?
Pozdrawiam i z góry dzięki za odpowiedź.