WSOWL - rekrutacja (rozmowa kwalifikacyjna)

Na 13 lipca wyznaczone jest stawiennictwo w szkole. O poprawie wyników z WF-u nie ma już mowy także przydałoby się podszlifować trochę charyzmę. Jakieś rady co do zachowania i odpowiedzi na rozmowie kwalifikacyjnej? Dobrze by było gdyby wszyscy tegoroczni kandydaci do WSOWL zadawali w tym temacie pytania co do owej rozmowy. Może ja zaczne:

1) Co najlepiej odpowiedzieć na pytanie o motywach podjęcia decyzji o służbie w wojsku? Może raczej, jakich odpowiedzi unikać?

2) Czy chwalenie się członkami rodziny służącymi w wojsku coś da?

3) Czy na pytania odpowiadać "wylewnie", czy lepiej ograniczyć się mniej więcej do tak/nie/nie wiem?

4) I pytanie z innej beczki: w szpitalu, gdzie robili mi badania, po orzeczenie kazali się zgłosić do WKU. Jednak listownie do domu dostałem od nich karte, na której pisze grubymi literami "ZDOLNY DO ZAWODOWEJ SŁUŻBY WOJSKOWEJ..." i niżej wymienione są jakieś wady co mi wykryli (m. in. o laboga trądzik ). Czy to wystarczy, czy powinienem jednak zajść do WKU po jakieś dodatkowe dokumenty, o których nie wiem?

Pewnie coś pominołem także zachęcam innych kandydatów do zadawania pytań.

Zmieniony przez - kaczuch18 w dniu 2010-07-09 20:31:16

Na rozmowie kwalifikacyjnej do służby wojskowej najlepiej po prostu mówić prawdę, skoro chcesz iść do wojska, pewnie masz silną motywację, warto byś o niej napomknął, opowiedział, jak to się zaczęło i skąd wziął się pomysł, aby zostać żołnierzem. Myślę, że wykute teksty na blachę gorzej się sprawdzą, w tym wypadku.

Wspomnienie o tym, iż masz członków rodziny, w wojsku może zapunktować, natomiast warto powiedzieć to bez pychy, np.: „silną motywację i wiarę, że będę w tym dobry, zaczerpnąłem od dziadka/brata/wujka, który od XX lat służył w wojsku i przekazał mi cenne wskazówki, jak być dobrym żołnierzem i służyć dla kraju”. To będzie na pewno lepiej wyglądało, niżeli stwierdzenie z egoizmem i pewnością siebie, że masz kogoś w wojsku, uznać to mogą za wywyższanie się.

Na rozmowie kwalifikacyjnej zadawane pytania się przeróżne. Są pytania, na które trzeba odpowiadać, tak/nie, są również takie, w których trzeba powiedzieć nieco więcej, uważam, że powinno to być naturalne. Na pewno sama rozmowa nie będzie jedynym kryterium, są również testy sprawnościowe, jak i psychologiczne, dlatego trzeba się solidnie przygotować.

powiedz, ze od dziecka chciales dominowac nad innymi ludzmi i jestes przekonany, ze mundur da ci wladze, ktora ci to umozliwi

ponadto chcialbys sie przekonac, jak to jest zabic czlowieka

ale o co chodzi?
ten temat ma być skarbnicą wiedzy z pytań czy chcesz by ktoś Ci na Twoje odpowiedział?

Chciałbym uzyskać odpowiedzi na swoje pytania i przy okazji zachęcam innych kandydatów na tym forum do zadawania swoich, przez co temat chociaż w małym stopniu ułatwi pomyślne przejście rozmowy kwalifikacyjnej.

Hehe ja mam termin na 12 lipca

Słyszałem że na tej rozmowie można oberwać naprawde dziwnym pytaniem. Np. "co by Pan zrobił jakby Pan został postrzelony w głowe" albo "jak zmotywowałby Pan swoich ludzi do ataku".

A jak tam u Ciebie z wynikami na testy sprawnościowe. Mnie najbardziej nurtuje bieg na 10x10m jak bedzie na jakimś szutrze czy żwirze to dupa zbita.

A i jeszcze pytanie do speców od dietetyki: co najlepiej oszamać przed takim testem? Coś żeby dało powera ale żeby jednocześnie nie ciążyło na żołądku?

wez sobie kanapki z chleba razowego, piersi z kurczaka(na parze) i salaty /pomidora

wystarczy

Zmieniony przez - TeGej w dniu 2010-07-09 23:56:07

Tylko że ten test jest na godzine 7 rano więc piersi z kurczaka o 6 raczej nie bede szamał. A co myślisz o owsiance plus jakiś owoc(nalepiej chyba banan) plus ewentualnie jakiś baton energetyczny lub coś w tym stylu?

Ja mam zamiar cały poniedziałek opychać się węglowodanami, tak samo rano w dzień testów i ewentualnie jakieś małe kanapeczki sobie zrobie i wszamam po biegach, żeby tej słabości nie było przy podciąganiu.

Co do sprawnościowych to średnio, 1000 powinienem zaliczyć, 10 x 10 nawet nie robiłem, a na drążku to 12 przy dobrych wiatrach . Stówa wpisowego poleciała, także nie ma co rezygnować. I tak potem przyjmą najgorszą ciote (ale z plecami), a wśród uczciwych zrobią selekcje, także wyniki nie mają dużego wpływu.

Z tego co wiem to podciąganie jest na początku. Właśnie tego 10x10 ja też nie robiłem i boje sie że moge nie zaliczyć. A co do tego że liczą sie tylko plecy to... zawsze dobrze jest mieć jakieś usprawiedliwienie dla tego że sie nie dało rady

A wiedziałbyś, jak to jest z tymi badaniami? Postaraj się odpowiedzieć na moje 4 pytanie (patrz pierwszy post), jak to wygląda w twoim przypadku?

W jakim mieście ta szkoła? Podepnę się do tematu bo mam pytanie co do podciągania. Wykonując ten test trzeba "chodzić" tylko góra dół bez żadnego bujania?