Szacuny
11182
Napisanych postów
51933
Wiek
31 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
Elkos miałem podobną sytuacje jestem z Wawy walcze w Rzeszowie z zawodnikiem z Rzeszowa koleś płacze , ma obitą noge ale dla sędzi był lepszy. Najlepiej walczyć u siebie
Szacuny
4
Napisanych postów
1567
Wiek
41 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
13828
Przypuszczam że były to zawody IKO pod kierownictwem A.Drewniaka. Rozmawiałem z nim kiedyś podczas jednego z egzaminów i opowiadał jakim jest przeciwnikiem mocnych knockoutów. Powiedział wtedy że będzie zabiegał żeby w takim wypadku dyskwalifikować sprawcę. Słyszałem od innych ludzi z jego otoczenia że boi się bardzo żeby za jego kadencji nikt nie zginął w czasie zawodów... Nie wiem jak to się ma do obecnej sytuacj polityczno-organizacyjnej.
No chamy, wiązać się w pęczki...!
MANIPULATORS & DEVIANTS SQUAD :)
Szacuny
16
Napisanych postów
175
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
6972
Mnie takie akcje niesmaczyły szczególnie w wypadku dzieciaków.
Ćwiczy taki kajtek pilnie, stara się, zbiera się na odwagę by pojechać na zawody i wyjść na matę (a to nie jest takie dla dzieciaków łatwe), dobrze walczy, wygrywa i.......pzregrywa bo walczy z synkiem sędziego czy oganizatora zawodów. To jest mocno niwychowawcze bo dzieciaki nie są takie głupie i widzą, że z jednej strony pan sensei pierdzieli na codzień o szlachetności, szacunku dla przeciwnika, samodoskonaleniu a z drugiej - bezczelny kant i cwaniactwo. Po takich akcjach trudno jest zachęcać np 9-latka do dalszych treningów, zawodów...
Tenshin,
Bo przeciwnika trzeba nokautować z wyczuciem, bez niepotrzebnej brutalności. Tak żeby wiedział, że już jest znokautowany ale nic mu się nie stało i nie bolało za bardzo nie wiedziałeś?
Zmieniony przez - elkos w dniu 2011-03-27 11:23:59
Szacuny
69
Napisanych postów
1977
Wiek
39 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
9455
Niestety to co pisze Tenshin to prawda uświadomili mnie to na innym forum. Wszelkie kopnięcia na głowę powinny być w myśl regulaminu kontrolowane, co jest kompletnym bezsensem bo nawet lekki strzał ale celny na ma siłę nokautującą. No ale cóż takie idiotyzmy możliwe są tylko w karate.
Szacuny
0
Napisanych postów
232
Wiek
40 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
2352
Jak w ferworze walki można myśleć o mocnym uderzeniu na dół i lekkim na górę ?!!? Albo bije lekko jak na sparingu albo tłukę ile sił podczas walki.
A po za tym dla jednego lekko to dla innego bardzo mocno...
"Jeden krok do tylu możesz wykonać, każdy kolejny to ucieczka..."
Szacuny
1
Napisanych postów
150
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
2170
Bez sensu. Nokaut to nokaut, Kamil powinien wygrać. Ale to też zależy, na jakich sędziów się trafi. Adrenalina zawsze robi swoje i nie myśli się o tym, że 'jak będę kopać na łeb to muszę lekko'. Totalny idiotyzm, jednak Kamil zachował się porządnie, nie zraził się i wie, że wygrał, mimo, że nie dostanie jakiegoś marnego świecidełka na sznurku
Szacuny
12
Napisanych postów
4405
Wiek
6 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
46052
No dosyć absurdalna koncepcja, zwłaszcza u kogoś kto jednocześnie głosił tyle lat 'najtwardsze karate' i potęgę utwardzania Nokaut może być z lekkiego uderzenia, logiczniej już byłoby w ogóle zakazać kopnięć na głowę albo wprowadzić kaski niż robić takie szopki.
Zmieniony przez - searme w dniu 2011-04-15 19:42:36
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."