Przy naprawdę dużym spożyciu warzyw wypadałoby jednak wliczyć je w bilans.
...
Napisał(a)
Kwestia wygody. Jeżeli wiemy, że codziennie dostarczamy ok 50g węglowodanów z warzyw to nie ma problemu.
Moderator działu Odżywianie
...
Napisał(a)
Wliczaj warzywa bo przy prawidłowym i zalecanym spożyciu warzyw nie wpisując ich można oszukać dzienny bilans nawet o 200kcal.
Za cały dzień moze się uzbierać sporo węgli z warzyw a o owocach już nie ma co wspominać
Za cały dzień moze się uzbierać sporo węgli z warzyw a o owocach już nie ma co wspominać
Wszystko o mnie :) https://www.facebook.com/TrenerTomaszPalej
...
Napisał(a)
W dzienniku żywieniowym potreningu.pl masz produkty w tabelach. Wystarczy je dodać do posiłku i wszystko Ci przelicza.
Moderator działu Odżywianie
...
Napisał(a)
Ja bym liczyła warzywa, tak jak to jest polecane u Ladies, tzn. wysokokaloryczne lub duże ilości. Skoro co dzień jemy dajmy na to 500-700g, to po co bawić się w ich liczenie i tracić czas - jednego dnia zjemy 50-100 kcal więcej, innego mniej i się to wypośrodkuje. Po prostu jeśli nasz bilans, który chcemy trzymać, wynosi np.2000kcal, możemy odjąć z tego np. ze 100 na warzywa i mieścić się z pozostałymi produktami w 1900.
Natomiast gdy jemy danego dnia jakieś ponadnadprzeciętne ilości, musimy je już wliczyć, ale też tylko tę nadwyżkę ponad 500 czy 700g.
Z liczeniem wszystkich warzyw co do grama jest sporo zabawy, ja bym odpuściła
.
Natomiast gdy jemy danego dnia jakieś ponadnadprzeciętne ilości, musimy je już wliczyć, ale też tylko tę nadwyżkę ponad 500 czy 700g.
Z liczeniem wszystkich warzyw co do grama jest sporo zabawy, ja bym odpuściła

1
...
Napisał(a)
Skoro liczymy wszystko pozostałe, to co za problem wrzucić na wagę też warzywa, które przygotowujemy / obieramy itp.
Nie ma problemu - żeby być dokładnym trzeba liczyć.
Nie ma problemu - żeby być dokładnym trzeba liczyć.
...
Napisał(a)
ernie1234, jak pomylisz się o kilka-kilkanaście gramów w szacowaniu ilości tłuszczu w mięsie , które danego dnia zjadłeś, to zrobisz większy błąd , niż wynosi kaloryczność tych 500g niskokalorycznych warzyw
.
Poza tym mało przetworzone czy surowe warzywa są produktem, które pochłaniają dużo energii przy jedzeniu i trawieniu , więc ich faktyczna kaloryczność może być jeszcze niższa, niż to pokazują tabelki... W naszym ciele kalorie działają inaczej, niż w kalorymetrze.
Chcesz być skrupulatny, to licz pojedyncze ciastko, czekoladkę, szacuj dokładnie tłuszcze - ale warzyw nie musisz się aż tak bać.
Jako ciekawostkę napiszę Ci np. , co dziś mówili w tv ("wiem, co jem") - otóż w mięsie przemysłowego chowu jest podobno o 1/3 mniej białka licząc na taką samą wagę, niż w mięsie tradycyjnie hodowanych zwierząt... I to jest różnica, którą można by się przejmować, a nie warzywami, jeśli jada się je regularnie i w podobnych ilościach.
Pozdrawiam.

Poza tym mało przetworzone czy surowe warzywa są produktem, które pochłaniają dużo energii przy jedzeniu i trawieniu , więc ich faktyczna kaloryczność może być jeszcze niższa, niż to pokazują tabelki... W naszym ciele kalorie działają inaczej, niż w kalorymetrze.
Chcesz być skrupulatny, to licz pojedyncze ciastko, czekoladkę, szacuj dokładnie tłuszcze - ale warzyw nie musisz się aż tak bać.
Jako ciekawostkę napiszę Ci np. , co dziś mówili w tv ("wiem, co jem") - otóż w mięsie przemysłowego chowu jest podobno o 1/3 mniej białka licząc na taką samą wagę, niż w mięsie tradycyjnie hodowanych zwierząt... I to jest różnica, którą można by się przejmować, a nie warzywami, jeśli jada się je regularnie i w podobnych ilościach.
Pozdrawiam.
Potrzebujesz szybkiej i rzetelnej porady z zakresu treningu, dietetyki i suplementacji? Skorzystaj z porad naszych ekspertów!