Witam
Streszcze sie bo nie wiem na ile temat zainteresuje pozostalych ludziow. Ucze sie Wing Chun prawie 5 lat (treningi 2-3 razy w tygodniu po 2 godziny zegarowe plus manekin w domu do syspozycji od jakis 6 m-cy). Chcialem porownac metody treningowe z innymi szkolami i dowiedziec sie czy ide wlasciwym torem. Po prawie 5-u latach jestesmy w polowie drugiej formy. Nacisk jest kladziony na prace nog, przemieszczanei srodka ciezkosci, generowanie sily z prawidlowej postawy, wykorzystanie bioder do uderzen i pchniec itd. Uczymy sie tez lepkich rak z naciskiem na maksymalne rozluzneinie, wyczucie gdzie jest srodek ciezkosci oponenta i jak to wykorzystac do ataku. Wszystko niby cacy -wiadomo podstawy rzecz swieta i bez nich nie da sie robic postepow. Ale cusik mi to wolno idzie. Po tak dlugim czasie nadal nie wiem jak uderzac piescia zeby sie nie polamac - w teori zasady znam ale nigdy ich nie przecwiczylismy. Podejrzewam ze po tym calym kilkjuletnim treningu moze dalbym rade odepchnac jakiegos osiedlowego zula zeby miec czas na ucieczke. Byc moze to i tak duzo jak na jedyne 5 lat nauki stylu tradycyjnego. Ale ponownie, czy to nie idzie zbyt wolno? Zastrtzegam ze nie jestem zadnym kozakiem ktory ma jakies specjalne predyspozycje do lapaniaw lot wszystkich technik itp. Jestem przecietnym zawodnikiem, gdzies tam posrodku skali. Prosze o Wasze opinie jak to widzicie. Znam sekcje ktore w 2 lata koncza juz 3 forme ale na ile jest to doglebne poznanie form to juz jest zagadka. Co o tym wszystkim myslicie? W jakim punkcie treningu byliscie po ok. 5 latach? Z gory dzieki za odpowiedz.
pozdrawiam
fiubzdziu
Streszcze sie bo nie wiem na ile temat zainteresuje pozostalych ludziow. Ucze sie Wing Chun prawie 5 lat (treningi 2-3 razy w tygodniu po 2 godziny zegarowe plus manekin w domu do syspozycji od jakis 6 m-cy). Chcialem porownac metody treningowe z innymi szkolami i dowiedziec sie czy ide wlasciwym torem. Po prawie 5-u latach jestesmy w polowie drugiej formy. Nacisk jest kladziony na prace nog, przemieszczanei srodka ciezkosci, generowanie sily z prawidlowej postawy, wykorzystanie bioder do uderzen i pchniec itd. Uczymy sie tez lepkich rak z naciskiem na maksymalne rozluzneinie, wyczucie gdzie jest srodek ciezkosci oponenta i jak to wykorzystac do ataku. Wszystko niby cacy -wiadomo podstawy rzecz swieta i bez nich nie da sie robic postepow. Ale cusik mi to wolno idzie. Po tak dlugim czasie nadal nie wiem jak uderzac piescia zeby sie nie polamac - w teori zasady znam ale nigdy ich nie przecwiczylismy. Podejrzewam ze po tym calym kilkjuletnim treningu moze dalbym rade odepchnac jakiegos osiedlowego zula zeby miec czas na ucieczke. Byc moze to i tak duzo jak na jedyne 5 lat nauki stylu tradycyjnego. Ale ponownie, czy to nie idzie zbyt wolno? Zastrtzegam ze nie jestem zadnym kozakiem ktory ma jakies specjalne predyspozycje do lapaniaw lot wszystkich technik itp. Jestem przecietnym zawodnikiem, gdzies tam posrodku skali. Prosze o Wasze opinie jak to widzicie. Znam sekcje ktore w 2 lata koncza juz 3 forme ale na ile jest to doglebne poznanie form to juz jest zagadka. Co o tym wszystkim myslicie? W jakim punkcie treningu byliscie po ok. 5 latach? Z gory dzieki za odpowiedz.
pozdrawiam
fiubzdziu
1