Wing tsun - czy warto?

Cześć! jestem tu nowy i temat ten był pewnie setki razy wałkowany na forum, ale jednak zaryzykuje: czy warto zacząć trenować ten styl? jeszcze nigdy nie trenowałem żadnej sztuki walki, a wing tsung mnie zainteresowało opiniami o szybkim przyswajaniu itd. co sądzicie o tym stylu i czy w Poznaniu są dobre kluby wing tsung? Z góry dzięki za pomoc :)

Osobiście jest bardzo sceptycznie nastawiony do WT Będąc w Poznaniu zainteresowałbym się na Twoim miejscu BJJ

______________________________
Sprzątam w "Stylach Tradycyjnych"
SFD has you...
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Radzilbym ci sie najpierw rozejrec po innych stylach, a nie ladowac si e na pierwszy styl o ktorym slyszales cos dobrego. Cwicze Kyokushin Karate od nieomal 4 lat, ale zanim si ezapisalem rozejrzalem sie wokol po innych grupach i innych stylach, wydaje mi sie, ze wybralem to co mi najlepiej odpowiedalo, nie kierowalem sie przy tym opinia innych. U mnei w miescie nie ma Wing tsun, wiec niebardzo orientuje sie jak to wlasciwie wyglada. Radze sie rozejrzec i tyle.

"Nie poddawajcie się, walczcie..."

nie warto
poszukaj czegoś innego

nie bądź jak agentura- zbytnio towarzyski
bądź bliski dla bliskich
_SFD JUJITSU TEAM_

A dlaczego nie warto? Co w tym stylu jest złego i gorszego od innych? Nie znam się na tym zupełnie, więc za bardzo nie wiem co wybrać.

Po prostu przejdź się na trening i zobacz czy ci odpowiada.. Rady typu 'idź na to czy tamto' nie mają sensu... Jak ci spodoba to trenuj, jak nie to przejdź się gdzie indziej. Wszystko w tym temacie.

"I must not fear. Fear is the mind-killer. Fear is the little-death that
brings total obliteration. I will face my fear. I will permit it to pass over me
and through me. And when it has gone past I will turn the inner eye to see its
path. Where the fear has gone there will be nothing. Only I will remain."

ten styl jest dla osob raczej niskich i nie umiesnionych.Został specjalnie wymyslony przez mniszke zeby chinczycy mogli sie bronic przed wielkim, obcym plemieniem najezdzajacym ich lud.Ten styl opiera sie na szybkosci wiec jesli nie jestes przypakowany i wysoki to ten styl jest dla ciebie(tak mi sie wydaje)

"Wielu sposrod zyjacych zasluguje na smierc.A niejeden z tych, ktorzy umieraja, zasluguje na zycie.Czy mozesz ich nim obdarzyc?Nie badz wiec tak pochopny w ferowaniu wyrokow smierci.Nawet bowiem najmadrzejszy z Medrcow nie wszystko wie." J.J. Tolkien

Bla bla bla...
Idz i zobacz, a nie zadawaj durne pytania na forum.

"I don't want knowledge, I want certainty" -- David Bowie

na DC krązył filmik. Ktoś w Wing Tsun walczył z kimś z karate, chyba z kyokushinu. Oczywiście może nie było to miarodajne (walczył człowiek a nie styl) ale to co robił gość z WT wywoływało u mnie jedynie śmiech.

Slamings

W gruncie rzeczy i tak wszystko zalezy (inaczej : najwiecej zalezy) od tego , jak Ty bedziesz trenowal (czy sie bedziesz przykladal), kto prowadzi treningi i jak je prowadzi.
Trenowalem ving-tsun jakis rok i wydal mi sie to styl logiczny, uporzadkowany i sensowny (szczegolnie jesli idzie o skutecznosc na ulicy - jesli sie go opanuje - moze byc bardzo skuteczny).
Techniki sa na maksa zoptymalizowane (np. uderzenia po najkrotszej drodze, bloki krotkie i dynamiczne).
Kolezanka , ktora cwiczyla to 3 lata , twierdzi , ze od specyficznej postawy (wyjsciowa to cos w rodzaju "platfusa") niszcza sie kolana, ale to akurat moze sie trafic w kazdym stylu.
Poza tym - ta sztuka walki wydaje mi sie wlasnie bardziej techniczna , a nie silowa (dlatego malo jest ogolnorozwojowki, pod tym wzgledem judo lub zapasy rulezzz).
Ving-tsun na wyszym poziomie to takze zabawa z kijami (dlugimi) i nozami (przynajmniej tak bylo u Szymankiewicza, u ktorego cwiczylem w Warszawie (ale ja nie doszedlem do tego poziomu ((
Duzy plus to sparingi , potem bardzo realne mordobicie, jak sie do tego przyzwyczaisz , to na ulicy nikt nie bedzie straszny (oczywiscie mozna cwiczyc tez dla sztuki - styl ten ma pewna filozowiczna otoczke w rodzaju doskonalenie siebie i cos takiego jak sila "jet-sun"). Zreszta moze ktos bardziej kompetentny sie tu wypowie.

Ale padly tu juz dobre rady : najpierw zapytaj sam siebie , czego chcesz. Potem pojdz na trening i zobacz co sie na nim dzieje. Potem mozesz wybierac.


"Minus nobis videmur posse quam possumus - Wydaje nam się, że mniej możemy niż możemy"

chciałbym jeszcze dodać zę od tego stylu zaczoł edukacje B.Lee