Witam!
To mój pierwszy post, ale mam nadzieję, że nie ostatni
Nigdy nie trenowałam pływania, a pływam bo lubię. Ostatnio nauczyłam się pływać technicznie i to jest dopiero frajda (nie umiem tylko nóg do żaby, bo stare nawyki są ciężkie do wytępienia, ale pracuję nad tym
). Mam tylko pewien problem chyba z wytrzymałością, a może bardziej z lenistwem. Ja po prostu potrzebuję bata, tzn. że jak chodze na zajęcia i mi każą przepłynąć 40 basenów, albo i więcej to nie ma problemu-przepłynę, ale jak mam się sama zmusić, to nie daję rady. Po prostu strasznie mnie to męczy i nie sprawia przyjemności. Chciałabym poprawić też swój czas, bo wiem że jakieś 46 s. na 50 metrów (25 m kraulem i 25m żabką) nie jest imponujący (ale i tak jak zaczynałam miałąm-wstyd się przyznać ok. 1 min 10 s.
I mam takie pytanie (nie chodzi mi o rozpiskę treningu, tylko o radę
) Czy lepiej pływać długie dystanse, czy krótkie a szybko?? I jak to zrobic, żeby się nie męczyć,a przynajmniej męczyć mniej
)
Dzięki za odpowiedź.
Pozdrawiam
To mój pierwszy post, ale mam nadzieję, że nie ostatni

Nigdy nie trenowałam pływania, a pływam bo lubię. Ostatnio nauczyłam się pływać technicznie i to jest dopiero frajda (nie umiem tylko nóg do żaby, bo stare nawyki są ciężkie do wytępienia, ale pracuję nad tym

I mam takie pytanie (nie chodzi mi o rozpiskę treningu, tylko o radę


Dzięki za odpowiedź.
Pozdrawiam
Pucu, pucu, chlastu, chlastu, nie mam rączek jedenastu...